Prezes Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge wyraził swoje niezadowolenie z powodu kontrowersyjnej wypowiedzi Paula Breitnera w trakcie meczu z Norymbergą.
Ligowy sezon dla Bayernu rozpoczął się niemal idealnie. Trzy zwycięstwa w trzech meczach sprawiły, że podopieczni Pepa Guardioli z kompletem punktów zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli, ustępując jedynie Bayerowi Leverkusen i Borussii Dortmund pod względem liczby strzelonych bramek.
Mimo to, nastroje w zarządzie Bawarczyków nie są tak dobre jak mogłoby się wydawać. Wszystko za sprawą niefortunnej wypowiedzi głównego skauta Bayernu, Paula Breitnera, który w przerwie meczu z Norymbergą głośno skrytykował pracę arbitra, posługując się w tym celu stadionowym mikrofonem.
"On ciągle mówi, mówi, mówi. Sędzia mówi tylko wtedy, gdy chce usprawiedliwić swoje błędy. Dobry sędzia nic nie mówi." - powiedział Breitner przed 71-tysięczną publicznością.
Taka wypowiedź nie spodobała się Rummeniggemu, który uważa, że tego rodzaju krytyka pracy sędziego jest niedopuszczalna. Przewodniczący rady nadzorczej klubu udzielił pierwszego i zarazem ostatniego ostrzeżenia byłemu piłkarzowi Bayernu.
"Takie coś jest całkowicie nie na miejscu. To jest ciemnożółta kartka dla Paula." - przestrzegł Rummenigge.
Sędzią sobotniego spotkania z Norymbergą był 33-letni Christian Dingert, który na boiskach pierwszej Bundesligi występuje od trzech sezonów.
Komentarze