Na początku sezonu 2018/19 wszystko układało się wręcz idealnie dla Niko Kovaca. Wygrany Superpuchar Niemiec oraz seria siedmiu zwycięstw z rzędu − Chorwat nie mógł wymarzyć sobie lepszego startu.
Niestety po kilku tygodniach monachijczycy popadli w dołek i kryzys, który trwa do dnia dzisiejszego. Na całe szczęście mistrzowie Niemiec powoli wychodzą na prostą i nie grają już tak topornego futbolu – można to wywnioskować po ostatnim starciu ligowym z BVB).
Co prawda Bayern poległ z dortmundczykami 3:2, ale styl gry był już zdecydowanie lepszy w przeciwieństwie do tego, co serwowali nam "Bawarczycy" na przestrzeni kilku ostatnich tygodni. W niedawnym wywiadzie na temat Kovaca i jego sytuacji w Monachium wypowiedział się jego były podopieczny i kapitan Eintrachtu Frankfurt, czyli Marco Russ.
− Oczywiście szkoda Niko, wszystkim nam przykro z powodu Kovaca. Zbudowaliśmy razem wielką relację z nim i jesteśmy mu ekstremalnie wdzięczni za pracę jaką wykonał z nami we Frankfurcie − powiedział Marco Russ.
Pod koniec swojego wywiadu kapitan drużyny Eintrachtu Frankfurt odniósł się jeszcze do niedawnych słów Uliego Hoenessa. Jak dobrze wiemy prezydent Bayernu Monachium po raz kolejny przyznał otwarcie, że będzie bronił chorwackiego trenera do ostatniej kropli krwi.
− Jestem w tym biznesie już wystarczająco długo, aby wiedzieć, że słowa Uli'ego Hoenessa są ostateczne. Jeśli on mówi, że będzie bronił Niko do ostatniej kropli krwi, to tak też będzie − podsumował Niemiec.
REKLAMA
Komentarze