Bayern Monachium zremisował wczoraj z Napoli na wyeździe 1:1 i wraca z dobrym wynikiem do stolicy Bawarii. "Dobrym" oczywiście na pierwszy rzut oka, bowiem okoliczności i przebieg spotkania wskazują, iż Bawarczycy powinni ten mecz rozstrzygnąć na własną korzyść. Strzelony gol samobójczy i niewykorzystany rzut karny najlepiej o tym świadczą.
Z tego ostatniego wydarzenia najbardziej niezadowolony jest wykonwaca 'jedenastki', Mario Gomez. Najlepszy strzelec Bayernu tłumaczy co się stało, gdy podchodził do futbolówki ustawionej na 11 metrze. "Bardzo zdenerwowała mnie ta sytuacja. Piłka nie poleciała tam gdzie chciałem. Przeszkadzało mi światło lasera skierowane na moją twarz. Jednak nie jest to dla mnie żadnym wytłumaczeniem" dodał niemiecki napastnik.
Na potwierdzenie słów Gomeza gazeta Bild prezentuje zdjęcia z meczu Napoli - FCB, na których widać tą sytuację.
Komentarze