Dobre wiadomości docierają do nas z Monachium. Jak się okazuje wniosek Larsa Leuschnera, który dopatrzył się luk prawnych w funkcjonowaniu niektórych klubów Bundesligi został odrzucony przez sąd w Monachium.
Sąd Rejonowy w Monachium uwzględnił prawo Bayernu Monachium do istnienia po ostatnich wypowiedziach profesora prawa.
– Obecne struktury tych klubów działają niezgodnie z prawem, nie ma co do tego żadnych wątpliwości – powiedział prawnik przed tygodniem w rozmowie z Die Zeit.
W mniemaniu Leuschnera niemieckie kluby (stowarzyszenia) łamią prawo, ponieważ generują znacznie więcej pieniędzy niż wymagane jest do prawidłowego funkcjonowania.
Sąd Rejonowy w Monachium odrzucił owe zarzuty powołując się na precedens ustanowiony przez Sąd Federalny Sprawiedliwości (czyt. najwyższy sąd powszechny w Niemczech) blisko 30 lat temu.
W tym przypadku sąd orzekł, że stowarzyszenia klubowe są dopuszczone przez prawo do przenoszenia ich działalności gospodarczej do podmiotów korporacyjnych.
Orzeczenie brzmi następująco:
,,Wszystko jest wyjaśnione w orzeczeniu wydanym 9 września 1982 roku (I ZR 88/80) przez Sąd Federalny Sprawiedliwości, który ustalił, że przenoszenie działalności gospodarczej dla podmiotów korporacyjnych jest całkowicie dopuszczone. Przebadano specyficzne warunki Bayernu Monachium e.V. Są oni udziałowcami spółki Bayernu Monachium AG. Po zapoznaniu się z konkretnymi okolicznościami tego udziałowca, w kontekście badania sprawy, Sąd Rejonowy w Monachium odmówił wszczęcia postępowania w sprawie rozwiązania klubu. Nie istnieje żaden środek odwoławczy do tego orzeczenia."
Oznacza to, że od wyroku nie można się odwołać, więc Bayern jest bezpieczny teraz i zawsze jeśli chodzi o przypuszczenia łamania prawa przez generowanie zbyt dużych dochodów.
Źródło: Bavarianfootballworks
Komentarze