Nie trudno zauważyć na boisku Francka Ribery. Podczas meczu o trzecie miejsce w turnieju Dubai Cup, grał on w butach o kanarkowym kolorze, które w oczy rzucały się już podczas wybiegania na boisko. Jednak nie tylko one ściągały na niego wzrok obserwatorów. Dwa dni temu, Uli Hoeness ponowił zainteresowanie pomocnikiem Olympique Marsylia. Po meczu z Riberym rozmawiał jego rodak i kolega z reprezentacji, obrońca Bayernu, Willy Sagnol.
Willy jest przekonany o tym, że 23-latek doskonale pasowałby do drużyny z Monachium. W środę Sagnol zastępował w roli kapitana Bayernu Olivera Kahna i miał kilka okazji do wchodzenia w bezpośrednie pojedynki z Riberym. Po meczu doszło do słownej "konfrontacji".
- Rozmawiałem z Franckiem o Bayernie – przyznał Sagnol. - Próbowałem wytłumaczyć mu, jak to jest grać w tym klubie. Powiedziałem mu, jaki jestem w Monachium szczęśliwy. Teraz decyzja należy do niego. Wydaje mi się, że Franck potrzebuje teraz trochę spokoju.
Nie ma się, co dziwić, że Sagnol chciałby nie tylko w kadrze francuskiej, ale także w Bayernie, występować razem z Riberym. W drużynie "Trójkolorowych" tworzą przecież wspaniałą prawą stronę. Ribery słynie przede wszystkim z dużej szybkości, waleczności, jest piłkarzem szukającym drogi do bramki, który dobrze drybluje i wypracowuje sytuacje kolegom, ale potrafi też sam wykończyć z powodzeniem akcję.
Sagnol jest przekonany, że jego kolega nie wykorzystuje jeszcze całego potencjału, jaki posiada: - Ma dopiero 23 lata i na pewno będzie grał jeszcze lepiej. Willy zdaje sobie sprawę, że jest jeden problem: - Bayern nie jest jedynym klubem, który jest zainteresowany Franckiem. O Francuza zabiegają też przede wszystkim Real Madryt i Arsenal Londyn.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze