W trakcie letniego okienka transferowego w 2022 roku, klub ze stolicy Bawarii przeprowadził dwa bardzo głośne transfery do pierwszego zespołu FCB.
Mowa oczywiście o pozyskaniu takich graczy jak Matthijs de Ligt oraz Sadio Mane, których transfery były postrzegane przez kibiców i ekspertów jako niemożliwe lub prawie niemożliwe w realizacji.
Niemniej jednak Hasan Salihamidzic dopiął swego i pozyskał obie gwiazdy. Podczas niedawnego wywiadu dla niemieckiego tygodnika „Sport Bild”, dyrektor sportowy Bayernu odniósł się nie tylko do tych transferów, ale i również przypuszczeń, że na przestrzeni ostatnich miesięcy zmienił się i stał się bardziej pozytywną postacią.
− Każdy transfer z udziałem tych najwyższej klasy zawodników jest ciekawy i skomplikowany sam w sobie. Jestem pozytywną osobą, w okresie rynku transferowego zawsze są trzy lub cztery sposoby, aby uzyskać najlepszą ofertę. Nazwiska Mane i de Ligt od samego początku były na szczycie naszej listy życzeń na poszczególne pozycje – powiedział Salihamidzic.
− Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że się nie zmieniłem. Bywały momenty, kiedy trudno było pokazać ten luz i radość życia - jak wspomniane podczas pandemii: ponure mecze bez widzów, obawy finansowe. Nie chodzi się z uśmiechem – dodał.
− Dobrze poradziliśmy sobie z tą trudną sytuacją: jesteśmy jednym z niewielu klubów, które nadal notowały dodatnie wyniki. W lecie działaliśmy wcześnie. Było duże wsparcie ze strony Rady Nadzorczej, a w zarządzie byliśmy wszyscy zgodni. Dlatego też mogliśmy wcześnie wdrożyć nasze pomysły - a na koniec wszyscy mieli znowu więcej powodów do uśmiechu – podsumował Hasan Salihamidzic.
REKLAMA
Pozostając jeszcze w temacie nadchodzącego zimowego okienka transferowego, to należy spodziewać się, że monachijczycy pozyskają co najmniej jednego nowego zawodnika – priorytetem jest bramkarz, który ma zastąpić kontuzjowanego Manuela Neuera.
Komentarze