DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Sammer o Hoenessie: Ten klub to jego życie

fot. a

Nie milkną echa poruszających chwil jakie miały miejsce podczas walnego zgromadzenia FC Bayern Munchen AG. Przede wszystkim chodzi o reakcje Uliego Hoenessa, który przy aplauzie zgromadzonych łzami podziękował za wsparcie w trudnych momentach, jakim jest oskarżenie o oszustwo podatkowe prezydenta bawarskiego klubu. Dyrektor sportowy FCB Matthias Sammer tak skomentował całą sytuację: "Powiedzienie 'Mia san Mia' zostało na nowo zdefiniowane".

REKLAMA

"Bayern Monachium od lat wykazuje niesamowite wsparcie dla każdego członka kluba i prezentuje niewiarygodną postwę ducha zespołowego" powiedział legendarny niemiecki obrońca, który jest pod wrażeniem zachowania fanów na wystąpienie Hoenessa. "Reakcja kibiców, nie tylko dla Uliego Hoenessa, ale również dla mnie była imponująca" mówił Sammer. Prezydent FCB podczas przemowy Karla-Heinza Rummenigge, który całą siłą wsparł swojego przyjaciela w trudnych chwilach, nie krył emocji i efekt tego mógł zobaczyć każdy ze zgromadzonych na sali lub przed telewizorami. Oklaski na stojąco oraz skandowanie imienia Hoenessa niesamowicie wzruszyły samego zainteresowanego.

"Każdy mógł odnieść wrażenie, że Uli Hoeness to ktoś więcej dla tego klubu niż prezydent i przewodniczący rady nadzorczej. Bayern jest jego życiem, wszyscy członkowie są jego życiem. Dla mnie to niewiarygodne uczucie, że mogłem tam być i to przeżywać. On oddycha klubem" dodał Sammer. Dyrektor sportowy bawarskiego klubu nie mógł przejść obojętnie obok Rummenigge, który wykazał się perfekcyjną postawą, chroniąc swojego przyjaciela z boiska i zarządu jak tylko mógł. "W tym wszystkim nie mogę zapomnieć o Rummenigge, który dla klubu jest równie ważny co Uli, reprezentując go w najważniejszych momentach oraz wkładając ogrom pracy w każdym dniu. Obaj wykonują nadludzką robotę".

Tak - właśnie za to kochamy, szanujemy, jesteśmy na dobre i na złe z tym klubem. MIA SAN MIA!

www.sport-bild.de

REKLAMA
Źródło:
haj

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...