Robert Lewandowski to bez dwóch zdań najlepszy obecnie piłkarz na całym globie. Wystarczy tylko spojrzeć na liczby polskiego snajpera, aby się o tym przekonać.
Jeśli spojrzymy na wszystkie liczby polskiego napastnika w tym sezonie, to robią one przeogromne wrażenie. W końcu mowa o 31 spotkaniach, w których to Polak strzelił 32 bramki oraz zanotował 8 asyst.
W ubiegły wtorek monachijczycy w iście mistrzowskim stylu rozprawili się w starciu 1/8 finału Champions League z drużyną Lazio Rzym, gromiąc ich na Stadio Olimpico aż 4:1. Po meczu swojego głosu w rozmowie dla polskiej stacji „Polsat Sport” użyczył strzelec jednej z bramek, czyli Leroy Sane, który nie ukrywa, iż gra u boku Roberta Lewandowskiego jest czymś niezwykłym.
− Gra z Robertem Lewandowskim to coś niesamowitego i wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Już w poprzednim sezonie udowodnił całemu światu jak znakomitym jest piłkarzem i co potrafi. W tym sezonie się nie zatrzymuje i nieustannie gna do przodu. To imponujące − powiedział Sane.
Ponadto skrzydłowy Bayernu Monachium odniósł się także do wygranego 4:1 meczu z Lazio oraz ostatniej nieciekawej sytuacji kadrowej bawarskiego klubu (z rzymianami Flick musiał radzić sobie bez siedmiu graczy pierwszego składu).
− Chcieliśmy udowodnić całemu światu, że potrafimy być obecni w meczu od pierwszych sekund. Oczywiście nasze poprzednie spotkania nie układały się dla nas najlepiej, ale to jest Liga Mistrzów, tutaj wszystko jest inne. Chcieliśmy pokazać swoją wartość − powiedział Sane.
REKLAMA
− Nasza sytuacja jest obecnie nieco gorsza z racji kontuzji i zakażeń. Nie możemy liczyć na zbyt wiele zmian, więc tym samym jest ciężej. Mam jednak nadzieję, że niebawem wszyscy znów będziemy razem − mówił dalej.
Komentarze