Na ten moment liczby Leroya Sane w sezonie 2021/22 mogą robić niemałe wrażenie, albowiem w 16 rozegranych spotkaniach, Niemiec zdobył 7 bramek oraz zanotował 8 asyst.
Po raz kolejny swoją wysoką dyspozycję w tym sezonie, niemiecki skrzydłowy potwierdził kilka dni temu, kiedy to monachijczycy w ramach dziesiątej kolejki niemieckiej Bundesligi rozbili na wyjeździe drużynę Unionu Berlin 5:2.
Leroy Sane grał przez 62 minuty i zdobył też jedną z pięciu bramek. Tuż po zakończeniu spotkania na Starej Leśniczówce, pomocnik Bayernu udzielił wywiadu dla „Viaplay”, w którym odniósł się do reakcji „Bawarczyków” po ostatniej porażce i powodów klęski z Borussią M’Gladbach.
− Tak, spodziewałem się takiej reakcji z naszej strony. Musieliśmy odpowiednio zareagować na porażkę z Gladbach. Rozegraliśmy dobre spotkanie i jesteśmy zadowoleni ze swojego występu w Berlinie – powiedział Sane.
− Ciężko jest to tak naprawdę wytłumaczyć – co poszło nie tak w Gladbach. To była wyraźna klęska i wszystko zaczęło się od szybko straconej bramki, zaś piłkarze Borussii byli po prostu lepsi. Z drugiej strony nie chcę już wracać pamięcią do tego meczu. Godzinami można by rozmawiać o tym, co zrobiliśmy źle. Patrzymy do przodu i na to, co możemy poprawić w naszym stylu i naszej grze – mówił dalej.
W dalszej części rozmowy z dziennikarzem, skrzydłowego rekordowego mistrza Niemiec zapytano również, jak ocenia swój obecny początek sezonu i czy jest to obecnie jego najlepszy moment w całej dotychczasowej karierze piłkarskiej.
− Mam jeszcze sporo do poprawy w swojej grze, ale oczywiście staram się rozwijać, wypełniać wszelkie założenia taktyczne trenera i grać najlepiej, jak to możliwe. Pod koniec sezonu będziemy mogli ocenić, jak dobry był to rok w moim wykonaniu – podsumował Leroy Sane.
Komentarze