Leroy Sane z pewnością nie zaliczy pierwszych miesięcy jako zawodnik Bayernu Monachium do najbardziej udanych. Ma to jednak związek głównie z przebytymi kontuzjami.
W rundzie jesiennej Niemiec mimo kilku świetnych występów, prezentował się raczej mocno poniżej swoich oczekiwań, co powodowało zarazem, że 25-latek bardzo często był krytykowany w mediach i nie tylko.
Szczególnie bardzo głośno o formie Leroya Sane zrobiło się pod koniec 2020 grudnia, kiedy to w meczu ligowym z Bayerem 04 Leverkusen, skrzydłowy otrzymał od Flicka tzw. „wędkę”. Niedawno w rozmowie dla „Spiegla” pomocnik powrócił wspomnieniami do tego spotkania i podkreślił, że nieustannie pracuje nad sobą, aby odzyskać dawną formę.
− Doskonale pamiętam ten moment, kiedy zobaczyłem na tablicy swój numer. Od razu zdałem sobie sprawę, że pojawią się dyskusje na mój temat – powiedział Sane.
− Jednakże kiedy ktoś taki jak Thomas Mueller, staje przed kamerami i otwarcie Cię broni i wyraża pełne wsparcie, to tylko pokazuje i dowodzi, że cały zespół Cię wspiera – dodał skrzydłowy FCB.
− Jestem przekonany i wiem, że cały klub stoi za mną murem – w przeciwnym razie nie ściągnęliby mnie tutaj. Nieustannie pracuję nad sobą bardzo ciężko, aby móc odzyskać swoją dawną formę – podsumował Leroy Sane.
REKLAMA
Od momentu swojego transferu na Allianz Arenę, Leroy spędził na boiskach 1198 minut jako piłkarz Bayernu (22 spotkania). W tym czasie Sane miał w sumie udział przy 12 bramkach (7 goli oraz 5 asyst).
Komentarze