W ostatnim dniu letniego okienka transferowego w 2021 roku, po kilku tygodniach poszukiwań, Bayern ostatecznie ściągnął na Allianz Arenę nowego prawego defensora.
Choć kandydatów było kilku, to koniec końców wybór padł na Bouna Sarra, który trafił na Allianz Arenę z Olympique Marsylii. Koszt transferu francuskiego defensora wyniósł około 8 milionów euro.
Podczas niedawnego wywiadu dla klubowego magazynu „51”, francuski defensor zdradził, że pierwszym z piłkarzy, którzy wyciągnął do niego pomocną dłoń był Benjamin Pavard. Francuz w trakcie rozmowy z dziennikarzem odniósł się między innymi do kwestii rywalizacji i miejsca w składzie.
− Dogadujemy się z Benjaminem bardzo, ale to bardzo dobrze. Benji był jednym z pierwszych piłkarzy, którzy się do mnie zgłosili i wyciągnęli pomocną dłoń − powiedział Sarr.
− Bardzo szybko zbudowaliśmy świetną relację, mimo że gramy na tej samej pozycji. Jesteśmy drużyną, postrzegam rywalizację jako sytuację win-win, ponieważ każdy w końcu wygrywa, gdy każdy wnosi swój wkład − mówił dalej.
− Każdy dostanie szansę gry, bo rotacja jest ważna, zwłaszcza w czasach pandemii. Trener wie, że może na mnie polegać, kiedy mnie potrzebuje, niezależnie od sytuacji − kontynuował Francuz.
REKLAMA
Choć Sarr nie otrzymał zbyt wielu szans na grę w tym sezonie (mowa o 11 spotkaniach, w których zanotował 3 asysty), to otwarcie zapowiedział, że będzie walczył o miejsce w składzie i nie odpuści ani jednego dnia w zespole rekordowego mistrza Niemiec.
− Krok po kroku mogę wnieść więcej i nie odpuszczę, ani jednego dnia w tym klubie. Dlatego zostałem sprowadzony, po to tu jestem i w ten sposób do tej pory zawsze kroczyłem swoją drogą. Chcę udowodnić, że Bayern pozyskał właściwego piłkarza − podsumował Bouna Sarr.
Komentarze