Kurtyna idzie w górę przed ostatnim aktem: spotkanie Bayernu Monachium z FSV Mainz w sobotę będzie ostatnim występem Mehmeta Scholla w Bundeslidze. Po 17 latach zawodowej gry w piłkę nożną, "Scholli" rozegra swój 392. występ w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. W koszulce Bayernu wystąpi jeszcze w swoim pożegnalnym meczu przeciwko FC Barcelonie (15 sierpnia) na Allianz-Arena.
- Ostatni mecz o punkty w Bayernie to jest coś szczególnego. Właściwie to nie wiem, czy powinienem dopuścić do tego, żeby nasunęły mi się pewne refleksje czy po prostu spróbować zagrać porządnie i na "trzeźwo" przez 50 minut - mówi bohater sobotniej potyczki.
Kibice w Monachium oglądają Scholla od 1992 roku, kiedy to przeniósł się do Bayernu z Karlsruher SC. W sobotę 69.000 widzów na Allianz-Arena zapewne pożegna swojego ulubieńca owacją na stojąco, kiedy w 50. minucie będzie schodził do zmiany.
- Rzeczy zaszły już daleko. Nadszedł teraz moment, żeby powiedzieć: odchodzę i to odchodzę chętnie - stwierdza 36-latek, który w Bundeslidze debiutował w barwach Karlsruhe 21 kwietnia 1990 roku. Dwa lata później jako 21-latek został ściągnięty do Bayernu przez menedżera Uliego Hoenessa i przez 15 lat wywalczył osiem tytułów mistrzowskich oraz pięć razy Puchar Niemiec. Ponadto sięgnął oczywiście po Ligę Mistrzów, Puchar Interkontynentalny i Puchar UEFA.
Jednak piłkarz nie chce sklasyfikować swoich sukcesów: - Moim największym sukcesem był po prostu Bayern. To że przeżyłem 15 lat w tym "piłkarskim cyrku" i nie dałem się pożreć będąc w miednicy z rekinami. Scholl podkreśla, że w Bayernie osiągał nie tylko sukcesy sportowe: - Przez te 15 lat nauczyłem się tak wiele, nauczyłem się tego, co można poznać tylko w Bayernie. Rzeczy, które sprawiają, że Twoje życie staje się lepsze. Nie potrzebuję niczego więcej.
Co będzie z przyszłością Scholla? - Na razie nie mam konkretnych planów. Oczywiście mam jakieś życzenia do zrealizowania, ale one nie zależą tylko ode mnie. Najpierw chcę się usunąć w cień i zrobić rzeczy, którymi dotąd nie mogłem się zająć - wyjaśnia.
Nie wiadomo jeszcze czy Scholl pozostanie w klubie w innej roli. - Jak dotąd działacze mówili o tym tylko w mediach, nie było rozmów ze mną. Nie potrzebuję tego jednak koniecznie, mam w tym momencie głowę pełną różnych pomysłów, które chcę zrealizować. Jestem na dobrej drodze do szczęścia - zakończył.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze