FC Bayern kontra Juventus Turyn - to nie będzie tylko pojedynek dwóch zespołów, które w swoich ligach są gigantami, a także potyczka niezwykle emocjonalna dla co najmniej kilku zawodników po obu stronach barykady. Do Monachium powraca w barwach Starej Damy Mario Mandzukic, którego na Allianz Arena praktycznie wszyscy miło wspominają. Z kolei do Włoch w sentymentalną podróż udadzą się byli zawodnicy Juve Kingsley Coman oraz Arturo Vidal.
Szczególne znaczenie pojedynek pomiędzy Bayernem, a Juventusem będzie miał dla Vidala. Chilijczyk stał się bohaterem głośnego transferu w letnim okienku, za co zebrał wiele gorzkich słów od fanów, którzy oklaskiwali go i uważali za postać nietykalną w swoim zespole w latach 2011-2015. Arturo, który w tym czasie rozegrał 124 mecze i strzelił 35 bramek, powiedział po losowaniu: "Bardzo się cieszę na samą myśl. To będzie piękna potyczka. W dalszym ciągu mam w Turynie wielu przyjaciół".
Zdecydowanie mniej meczów dla Juve rozegrał Coman, ale nie przeszkadza to młodemu Francuzowi z wielkim entuzjazmem przyjmować taki obrót spraw: "Jestem niezwykle zadowolony z takiego losu. To będzie bardzo ciekawe spotkanie! Właśnie dla takich meczów przyjechałem tutaj. Na tym etapie rozgrywek nie ma łatwych przeciwników. Jeżeli chcemy awansować do finału to musimy wygrywać z najlepszymi".
Kibiców Bayernu jednak będą bardziej interesowały relacje na linii Pep Guardiola - Mandzukić niż to, jak swoich dawnych ulubieńców przyjmą kibice Juventusu. Nie jest bowiem tajemnicą, że Chorwat opuścił Monachium ze względu na to, że nie mógł dogadać się z Hiszpanem. Pep jednak widzi to nieco inaczej: "Nie mam problemu z Mandzukiciem. Cieszę się, że znowu się zobaczymy. Fani na pewno przyjmą go z wielkim szacunkiem".
www.tz.de
Komentarze