Sezon 2017/18 wchodzi powoli w decydującą fazę. Bayern Monachium ma już za sobą kolejny, jakże ważny mecz w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Mistrzowie Niemiec w swoim pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów mierzyli się wczorajszego wieczoru z Sevillą, która jeszcze nigdy w historii europejskich rozgrywek nie została jeszcze pokonana przez zespół z niemieckiej Bundesligi.
Ostatecznie Bayern w arcyważnym starciu ograł klub ze stolicy Andaluzji 2:1, zaś bramki dla zespołu "Die Roten" zdobywali kolejno Jesus Navas (samobójcze trafienie) oraz Thiago. Należy nadmienić, iż spory wpływ na obie bramki miał 34-letni Franck Ribery.
#MiaSanMia #SFCFCB pic.twitter.com/Bwhy1BsniY
— FC Bayern München (@FCBayern) 3 kwietnia 2018
Warto podkreślić tutaj przede wszystkim fakt, że Jupp Heynckes odniósł wczoraj swoje dwunaste zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach Ligi Mistrzów! 72-letni Niemiec jest pod tym względem absolutnym rekordzistą! Żaden inny trener w historii LM nie może pochwalić się takim wynikiem (Ancelotti i Van Gaal po 10).
Klub ze stolicy Bawarii będzie miał tym razem nieco więcej czasu na przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem Robert Lewandowski i spółka do akcji wracają już w najbliższą sobotę, kiedy to monachijczykom przyjdzie się zmierzyć z Augsburgiem w Bundeslidze.
James i Robben ławce
W porównaniu do ostatniego pojedynku "Bawarczyków" w 28. kolejce Bundesligi, kiedy to mistrzowie Niemiec rozbili na własnym podwórku Borussię Dortmund aż 6:0, Jupp Heynckes zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian.
Nie jest żadną tajemnicą, że poza kadrą meczową Bayernu Monachium znalazł się kontuzjowany od dłuższego czasu Manuel Neuer oraz Kingsley Coman. Obaj panowie pozostali w Monachium i nie pojechali z resztą kolegów do Sevilli.
Sporym zaskoczeniem może być brak Davida Alaby w pierwszej jedenastce. Co więcej Austriak nie znalazł się nawet w kadrze meczowej! Z informacji ujawnionych przez Bayern dowiedzieliśmy się tuż przed spotkaniem, że obrońca zmaga się z problemami pleców. Poza kadrą meczową znalazł się także Corentin Tolisso.
Unsere Aufstellung für #SFCFCB! #packmas! #MiaSanMia pic.twitter.com/9Zuvsr55JU
— FC Bayern München (@FCBayern) 3 kwietnia 2018
Mistrzowie Niemiec rozpoczęli wczorajszy pojedynek na Estadio R. Sanchez Pizjuan w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Juan Bernat, Mats Hummels, Jerome Boateng oraz wracający do pierwszego zespołu Joshua Kimmich. W pomocy mogliśmy z kolei oglądać w akcji takich graczy jak Javi Martinez, Thomas Mueller, Arturo Vidal, Thiago oraz Franck Ribery.
Funkcję napastnika podobnie jak w ubiegłą sobotę pełnił niezastąpiony Robert Lewandowski. Na ławce rezerwowych Jupp posadził takich zawodników jak: Tom Starke, Rafinha, Niklas Suele, James Rodriguez, Arjen Robben, Sebastian Rudy oraz Sandro Wagner.
1:1 po widowiskowych 45 minutach
Już na samym początku mogliśmy się przekonać, że wczorajszego wieczoru w stolicy Andaluzji czeka nas naprawdę wielkie widowisko z obu stron. Początkowo zarówno Bayern jak i Sevilla starali się wybadać swoich rywali, zaś na pierwszą groźną akcję musieliśmy czekać do 20. minuty spotkania, kiedy to Sarabia w fenomenalnej wręcz sytuacji przymierzył tuż obok bramki.
Mistrzowie Niemiec odpowiedzieli wysokim pressingiem i groźnym atakiem, lecz wynik w dalszym ciągu nie ulegał zmianie. Kilka minut później świetną akcją popisał się Thiago Alcantara, który wymanewrował defensywę gospodarzy i huknął na bramkę, lecz David Soria bez problemów złapał futbolówkę.
Z minuty na minutę byliśmy świadkami coraz to bardziej zażartej walki w środku pola i wymiany ciosów z obu stron, jednakże to podopieczni Vincenzo Montelli jako pierwsi odnaleźli drogę do bramki FCB.
W 32. minucie spotkania Escudero dograł idealnie w pole karne, gdzie znajdował się Sarabia, który uprzedził Juana Bernata i pewnym strzałem pokonał Svena Ulreicha. Niestety mecz nie układał się po myśli "Bawarczyków", gdyż w 36. minucie pojedynku boisko był zmuszony opuścić Arturo Vidal. Jak się później okazało wejście Jamesa za kontuzjowanego Chilijczyka miało zbawienny wpływ.
Oder doch ein Eigentor von Jesús Navas? Egal: Hauptsache AUSWÄRTSTOR! #SFCFCB pic.twitter.com/hdDd2Gc7Ti
— FC Bayern München (@FCBayern) 3 kwietnia 2018
Kolumbijczyk tuż po zameldowaniu się na murawie podał idealnie do nadbiegającego w pole karne Ribery'ego. Francuski skrzydłowy uderzył, zaś piłka odbiła się jeszcze od zawodnika Sevilli i wpadła do bramki Sevilli. Zmylony przez Navasa golkiper gospodarzy był bez szans. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na zasłużoną przerwę.
Thiago z bardzo ważnym trafieniem
Na drugą część spotkania Jupp Heynckes zdecydował się wprowadzić na boisko Rafinhę, który zastąpił słabo spisującego się Juana Bernata. Jak się potem okazało była to bardzo dobra zmiana, gdyż pojawienie się Brazylijczyka wniosło do gry monachijczyków wiele ożywienia.
"Bawarczycy" zaczęli z wysokiego C już od samego początku − w 48. minucie bliski szczęścia był Franck Ribery, który został obsłużonym dobrym podaniem przez Muellera. Niestety Francuz trafił w jednego z zawodników. Kilkadziesiąt sekund później gospodarze odpowiedzieli groźną kontrą, lecz fenomenalna interwencja Javiego Martineza w polu karnym uchroniła zespół przed utratą drugiej bramki.
Mistrzowie Niemiec w kolejnych minutach starali się zdobyć jeszcze jedną bramkę, lecz szczelna obrona Sevilli i świetna gra golkipera sprawiła, że podopiecznym Juppa Heynckesa ciężko było przebić się przez ścianę. Zespół prowadzony przez Montellę również nie składał broni i robił co w swojej mocy, aby zadowolić swoich kibiców.
Około 66. minuty przed znakomitą okazją do zdobycia bramki na 2:1 stanął Javi Martinez, lecz równie fenomenalną interwencją popisał się Sorii. Na całe szczęście starania "Bawarczyków" zostały nagrodzony dwie minuty później, kiedy to Thiago wykorzystując centrę Ribery'ego wpakował piłkę do siatki.
Kilka minut później kolejną doborową okazję miał James, lecz golkiper SFC z trudem sparował uderzenie Kolumbijczyka. Gospodarze dwoili się i troili, aby wyrównać − na 9 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry zza pola karnego huknął Sandro, lecz na posterunku stał Sven Ulreich.
W końcówce starcia bliski strzelenia bramki na 3:1 był Robert Lewandowski, lecz Polak minimalnie się pomylił. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern wraca do Monachium z bardzo ważnym zwycięstwem. Przed rozegraniem rewanżu (11 kwiecień na Allianz Arenie) podopiecznych Juppa Heynckesa czeka jeszcze wyjazd do Augsburga w Bundeslidze.
AUSWÄRTSSIEG! #SFCFCB pic.twitter.com/Bjbyhl7ilP
— FC Bayern München (@FCBayern) 3 kwietnia 2018
Komentarze