Ostatnimi czasy sytuacja kadrowa bawarskiego klubu prezentuje się znacznie lepiej niż miało to miejsce na zakończenie rundy jesiennej w grudniu ubiegłego roku.
Na ten moment trener Hansi Flick w dalszym ciągu musi sobie radzić bez czwórki zawodników. Mowa rzecz jasna o takich zawodnikach jak Niklas Suele, Lucas Hernandez, Javi Martinez oraz Kingsley Coman.
Podczas gdy pierwszy z nich nie zagra już raczej w tym sezonie, to w przypadku pozostałej trójki, ich powrót powinien nastąpić w przeciągu najbliższych czterech tygodni. Póki co najbliżej powrotu jest Hernandez, który wznowił już treningi z zespołem.
W przypadku Martineza przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać na jego powrót, ale niewykluczone że nastąpi to w połowie lutego. Jeśli zaś mowa o Comanie, to francuski skrzydłowy każdego dnia robi coraz to większe postępy w swoim procesie rehabilitacyjnym.
Jak już wcześniej Was informowaliśmy 23-latek pracuje już z piłką i z dnia na dzień zwiększa swoje obciążenie treningowe. Z informacji opublikowanych wczoraj przez niemiecki „Sky” możemy dowiedzieć się, że Kingsley rozpocznie zajęcia ze swoimi kolegami za 10-14 dni.
Niemniej jednak zarówno trener, jak i sztab medyczny nie mają zamiaru naciskać na szybki powrót Francuza. Hansi Flick pragnie, aby pomocnik odzyskał pełną sprawność i był w 100% gotowy na pierwszy mecz Ligi Mistrzów przeciwko londyńskiej Chelsea.
Komentarze