Nie jest żadną tajemnicą, że Bayern Monachium od dłuższego już czasu zabiega o usługi utalentowanego skrzydłowego Manchesteru City, a będąc dokładniejszym Leroya Sane.
Według doniesień prasowych z ostatnich tygodni, to transfer młodego Niemca wydaje się być niemalże przesądzony. Od pewnego czasu dziennikarze informują, że Bayern dogadał się z Sane w sprawie kontraktu, zaś kwestią otwartą pozostaje suma odstępnego.
Warto również nadmienić, że jeśli Leroy rzeczywiście przeniesie się do Monachium, to ma otrzymać numer 10 po legendarnym Arjenie Robbenie. Mimo wszystko monachijczycy liczą, że transfer 24-latka wyniesie klub nie tylko na wyższy poziom sportowy, ale i również marketingowy. W najnowszym wydaniu dziennika „Sport Bild” znajdziemy artykuł, z którego możemy dowiedzieć się, że skrzydłowego bacznie obserwuje też Adidas, który wiąże z nim wielkie plany.
Dziennikarze podkreślają, że „Bawarczycy” negocjują obecnie z „Obywatelami” warunki transferu, podczas gdy za kulisami odbywa się batalia dwóch wielkich gigantów odzieżowych, a będąc dokładniejszym niemieckiego Adidasa i amerykańskiego Nike.
Obecnie Sane związany jest umową z Amerykanami do końca bieżącego sezonu, ale potencjalne przenosiny do FCB mogą sprawić, że latem pomocnik podpisze nowy lukratywny kontrakt z Adidasem. Nie tylko mistrzowie Niemiec, ale i koncern odzieżowy z Bawarii mają nadzieję, że Leroy znacząco pomoże im w międzynarodowym marketingu.
Ogółem rzecz biorąc obie strony liczą, że 24-latek stanie się „Beckhamem Bayernu” nie tylko ze względu na rozpoznawalność, ale i możliwą ogromną sprzedaż koszulek. W osobie Thomasa Muellera Adidas ma już swojego reprezentanta na niemieckim rynku, podczas gdy Sane miałby pomóc w internacjonalizacji.
Pojawia się jednak pewien problem, albowiem według „Sport Bilda” Nike posiada tzw. „matching right”, więc Amerykanie bez problemu sprostają każdej ofercie, którą skrzydłowy otrzyma od Adidasa.
Komentarze