Jak dobrze wiemy w nadchodzącym wielkimi krokami letnim okienku transferowym Bayern Monachium ma przeprowadzić drugą fazę wymiany pokoleniowej, która została zapoczątkowana w poprzednim sezonie.
Póki co mistrzowie Niemiec zagwarantowali sobie usługi jednego nowego zawodnika – na początku roku Hasan Salihamidzic potwierdził na konferencji prasowej, że latem na Allianz Arenę trafi Benjamin Pavard, który na co dzień występuje w zespole VfB Stuttgart.
Nie jest żadną tajemnicą, że „Bawarczycy” od miesięcy planują także sprowadzenie innych zawodników. Na domiar wszystkiego w ubiegłą niedzielę prezydent Uli Hoeness potwierdził, że klub ma już „przyklepane” transfery na przyszły sezon, ale póki co nie może ujawnić kogo ma na myśli.
Słowa te zrodziły wiele pytań w świecie niemieckiego futbolu. Jeśli jednak wierzyć doniesieniom niemieckiego dziennika „Sport Bild”, to Bayern miał sfinalizować transfer Lucasa Hernandeza, który przecież przez kilka tygodni w zimowym okienku transferowym był łączony z ekipą „Dumy Bawarii”.
Francuski defensor ma zasilić szeregi bawarskiego zespołu latem bieżącego roku. Dziennikarze zaznaczają jeszcze, że „Bawarczycy” zaangażowali agenta – Giovanniego Branchiniego – aby ten pomógł przy finalizacji transferu. Warto wspomnieć, że w przeszłości Włoch pomagał przy sprowadzeniu Pepa Guardioli i Luki Toniego do FCB.
− Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. Byłoby wspaniale, gdyby on dołączył do Bayernu także. Udowodnił, że jest wspaniałym piłkarzem. Najpierw razem we Francji, a potem w FCB, byłbym dumny. Oczywiście to sprawa Lucasa i Bayernu – powiedział niedawno Benjamin Pavard.
REKLAMA
Jeśli Lucas rzeczywiście trafi na Allianz Arenę latem, to będzie on czwartym Francuzem w zespole (z wyłączeniem Ribery’ego). Hernandez jest nominalnym stoperem, ale równie dobrze może grać na lewej obronie. Jego dorobek w tym sezonie to 22 spotkania oraz bramka. Serwis „Transfermarkt.de” wycenia go na 60 milionów euro.
Komentarze