Wszystko wskazuje, że w najbliższych miesiącach dojdzie do jakże wyczekiwanej przez wszystkich zmiany pokoleniowej na skrzydłach w zespole Bayernu Monachium.
Na ten moment „Bawarczycy” mają w swoim zespole trzech nominalnych skrzydłowych – mowa rzecz jasna o takich zawodnikach jak Franck Ribery, Arjen Robben oraz Kingsley Coman. Co więcej w lipcu na Allianz Arenę ma powrócić także wypożyczony do Hoffenheim Serge Gnabry.
Mimo wszystko od dłuższego już czasu przez Bayern przewijają się kolejne nazwiska potencjalnych kandydatów, którzy mogliby latem zasilić szeregi bawarskiego zespołu. Tym razem „Sport Bild” informuje, że na liście życzeń „Dumy Bawarii” miał znaleźć się skrzydłowy Borussii Dortmund – Christian Pulisic.
19-letni Amerykanin jest obecnie wyceniany na sumę 45 milionów euro, zaś jego umowa z Borussią Dortmund obowiązuje do końca czerwca 2020 roku. W trwającym obecnie sezonie Pulisic wystąpił w 25 spotkaniach dla BVB, zaś jego dorobek to cztery trafienia oraz jedna asysta.
Na temat transferu Pulisica w przyszłości do Bayernu Monachium zdołało się już wypowiedzieć wiele osób. Kilka miesięcy temu Lothar Matthaus otwarcie przyznał, że skrzydłowy BVB byłby idealnym kandydatem do gry w monachijskim zespole. Swoje zdanie na ten temat wyraził także dyrektor sportowy BVB – Michael Zorc – który skontrował Matthausowi i zapowiedział, że Borussia nie zamierza oddawać Amerykanina do Bayernu.
Warto też wspomnieć, że w czerwcu 2017 roku Pulisic stwierdził w rozmowie z dziennikarzem „Penn Live”, że nie mógłby tego zrobić swojej drużynie i nie przeszedłby do drużyny Bayernu Monachium.
– Nie mógłbym tego zrobić, nie dołączyłbym do Bayernu Monachium. Nie mogę tego powiedzieć, no ale… Kiedy byłem dzieckiem, to chciałem grać w Premier League, lecz obecnie gram w Bundeslidze. Nie planuję transferu, gdyż chcę grać tutaj. Jestem szczęśliwy w Dortmundzie – powiedział wówczas Amerykanin.
W ostatnich tygodniach przez Bayern przewinęło się już mnóstwo nazwisk. Dla przykładu można podać takich potencjalnych kandydatów jak Yannick Carrasco, Julian Brandt, Malcom czy Gelson Martins.
Komentarze