Po krótkiej przerwie, dziś wieczorem do akcji na krajowym podwórku powracają piłkarze ekipy rekordowego mistrza Niemiec, którzy zmierzą się z FSV Mainz 05.
Emocje po raz kolejny sięgną zenitu o 20:45, kiedy to na MEWA Arenie w Moguncji odbędzie się starcie 1/8 finału Pucharu Niemiec pomiędzy miejscową ekipą FSV Mainz a Bayernem Monachium.
Przy okazji tego pojedynku, w wywiadzie dla oficjalnego serwisu Niemieckiego Związku Piłki Nożnej wypowiedział się Anton Stach, który w zespole moguncjan występuje na środku pomocy. Niemiec przyznał w rozmowie z dziennikarzem, że aby osiągnąć coś w starciu z FCB, wiele rzeczy mu się udać i współgrać ze sobą.
− Myślę, że to na pewno wybitne losowanie, zwłaszcza, że gramy u siebie. Moim zdaniem na własnym stadionie stać nas na jeszcze lepszy wynik – powiedział Stach.
− W meczu z Bayernem wiele rzeczy musi się udać. Jeśli drobne rzeczy nie działają prawidłowo, są karane bezlitośnie. Przekonaliśmy się o tym przy ostatniej porażce 2:6. Każdy musi zagrać do granic możliwości i pokazać się z jak najlepszej strony. Wtedy na pewno uda nam się dotrzymać kroku. Widzieliśmy to w poprzednim sezonie. Ale oczywiście jest to ogromne zadanie – dodał.
Podczas gdy w ostatnim meczu w Monachium ekipa z Moguncji poległa aż 2:6, to w rozegranym 30 kwietnia 2022 roku starciu na MEWA Arenie, lepsi okazali się podopieczni Bo Svenssona, którzy ograli „Bawarczyków” 3:1. Co o obu tych pojedynkach myśli Stach?
− Byliśmy odważniejsi, graliśmy super i całkowicie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Mogliśmy strzelić jeszcze więcej bramek u siebie. Z kolei w wyjazdowym meczu w Monachium, który przegraliśmy, szybko zostaliśmy ukarani. Były też pewne sytuacje, w których Bayern był bardziej obecny i dzięki temu wygrywał decydujące pojedynki – mówił dalej.
− Potem po prostu byli piekielnie skuteczni przed bramką. Oczywiście nie było dobrze, że straciliśmy tyle bramek. Ale tak to czasem jest przeciwko Bayernowi, bo oni po prostu mają ogromną jakość – podsumował Anton Stach.
Komentarze