Dyrektor sportowy Bayernu Monachium Matthias Sammer wyciąga pozytywne wnioski z kończącego się dzisiaj finałem Pucharu Niemiec w Berlinie sezonu 2014-2015 u naszych zachodnich sąsiadów. Legenda niemieckiej kadry narodowej już teraz stawia przed własnym zespołem nowe cele. "Nasza drużyna jeszcze nie osiągnęła kresu swoich możliwości" powiedział Sammer, odnosząc się do coraz częstszych głosów o tym, iż FCB po zdobyciu zaledwie jednego trofeum będzie musiało odmłodzić skład, w którym sporo jest piłkarzy w wieku 30 i więcej lat.
"Mamy na uwadze średnią wieku naszej kadry, zawsze tak było" twierdzi Matthias. Dlatego też zdaniem działacza Bawarczyków nie ma potrzeby gwałtownego odmładzania ekipy Pepa Guardioli - zamiast tego trzeba czynić odpowiedzialne kroki "i powoli z niezbędną ciszą oraz wyczuciem dokonywać lekkich roszad". Dyrektor sportowy Bayernu powiedział również, iż Monachijczycy zaakceptowali veto VfL Wolfsburg w sprawie Kevina de Bruyne, zaś sprawa Ilkaya Gundogana i Angela di Marii jest w dalszym ciągu rozwojowa.
Sammer odniósł się również do krytyki, która spotkała w przeciągu całego sezonu Mario Goetze: "Mario udzielano z każdej strony wielu rad - za wielu jak na 23-latka, dla którego mogło być to zbyt ciężkie do udźwignięcia. Musimy go teraz niezwykle wspierać i zrobić wszystko, aby nie rozpętała się jakaś histeria wokół jego osoby".
A jaką notę wystawia Sammer swojej drużynie za miniony sezon? "Moja ocena to plus dwa. Główne założenie zostało wykonane w pełni. Nie mamy co narzekać, jeśli weźmie się pod uwagę mistrzostwa świata czy wiele kontuzji" stwierdził Matthias, wspominając wygranie Bundesligi, jednak zarówno w Lidze Mistrzów jak i Pucharze Niemiec przygoda FCB zakończyła się na półfinałach. Przed rozgrywkami 2015-2016 Sammer stawia przed swoją drużyną cel pobicia kolejnego rekordu, czyli zdobycie po raz czwarty z rzędu mistrzostwa Niemiec, co się nie zdarzyło od 1963 roku: "To nasz główny cel, aby utrzymać mistrzowską serię".
www.tz.de
Komentarze