Niklas Suele podobnie jak Sebastian Rudy trafili do Bayernu w letnim okienku transferowym z TSG Hoffenheim. Obaj panowie już w swoim pierwszym spotkaniu udowodnili, że klub dobrze zrobił sprowadzając ich na Allinaz Arenę.
Już za kilka godzin Bayern zmierzy się w meczu pierwszej rundy Pucharu Niemiec z trzecioligowym Chemnitzer − w nadchodzącym pojedynku bardzo chciałby zagrać Niklas Suele, który nie ukrywa, że czuje się w Monachium doskonale.
Podczas wywiadu udzielonego dla oficjalnej witryny Niemieckiego Związku Piłki Nożnej Suele otwarcie przyznał, że jego celem jest dalszy rozwój i wykonanie kolejnego kroku do wielkiej kariery.
− Byłbym bardzo szczęśliwy jeśli mógłbym zagrać w sobotę. Miałem okazję zagrać w Superpucharze przez pół godziny a nawet wykonać rzut karny. Po tak długich wakacjach dobrze jest ponownie zagrać przed fanami, poczuć tą ekscytację − powiedział Suele.
− Chcę być zaangażowany w zespół. Chcę się tutaj rozwinąć, wykonać kolejny krok w mojej karierze. Mam dopiero 21 lat. Nie mogę poradzić sobie lepiej gdziekolwiek indziej, tutaj mogę grać z najlepszymi. Chcę się przebić w Bayernie i pokazać, że sprowadzono dobrego zawodnika − mówił dalej niemiecki stoper.
Dziennikarz "DFB.de" spytał również rosłego stopera o sytuację Sebastiana Rudego. Suele jest przekonany, że jego wieloletni kolega bardzo często jest niedoceniany − dla Niklasa gra u boku kogoś takiego jak Rudy jest wielką przyjemnością. Suele dodał również, iż od samego początku był przekonany, że Sebastian poradzi sobie w FCB.
− To było dla mnie jasne, bardzo jasne. Sebastian często jest niedoceniany. To co zrobił dla nas w Hoffenheim w poprzednim sezonie było czystym szaleństwem − dodał były zawodnik TSG Hoffenheim.
− Choć nie jest to może mówione na głos, ale był wtedy niezwykle cennym zawodnikiem dla TSG. Nie dlatego, że był kapitanem, ale ze względu na jego występy. Rzadko grałem z kimś tak spokojnym z piłką u nogi − zakończył.
REKLAMA
Komentarze