Aż siedmiu zawodników FC Bayernu jest zagrożonych żółtymi kartkami – co za tym idzie: absencją w finałowym spotkaniu w razie awansu. Są to: David Alaba, Holger Badstuber, Jerome Boateng, Luiz Gustavo, Toni Kroos, Philipp Lahm oraz Thomas Muller.
UEFA została już z tego powodu skrytykowana przez Franza Beckenbauera. „Powinno się przyłączyć do reguł jakie są na Mistrzostwach Świata i Europy. Zawodnikom powinny się kartki przed fianłem kasować” – domagał się ‘Cesarz’ na łamach telewizji Sky90. Również trener Bawarczyków określił ta sytuację jako „wyjątkowo nieszczęśliwą” i godną reformy.
Heynckes uważa jedna swoich zawodników „za bardzo inteligentnych. Oni wiedzą dokładnie kiedy mogą ostrzej zaatakować, a kiedy muszą się wstrzymać. Oni mogą uchronić się przed zawieszeniem gdy będą na boisku grać bardzo uważanie i skoncentrowanie” – powiedział Don Jupp po spotkaniu w Monachium.
„Musimy uważać” stwierdza Badstuber „ale z drugiej strony musimy przystąpić do tego spotkania tak jak zawsze. To nie ma sensu aby już przed tym pojedynkiem się martwić co będzie później”. Podobnego zdania jest kapitan Philipp Lahm: „to nie może odgrywać żadnej roli”.
Lahm widzi nadzieję w osobie węgierskiego sędziego Viktora Kassai: „który wie, kto jest obciążony kartką i da kartkę dopiero jak piłkarz popełni jakiś naprawdę ostry faul”. W sytuacji dylematu „na pewno nie pozwolimy rywalowi uciec” zapewnia Mario Gomez.
W zespole królewskich zagrożeni są: Sergio Ramos, Xabi Alonso, Gonzago Higuain oraz Fabio Coentrao. Również w drugim półfinale pomiędzy Chelsea i Barceloną kilka gwiazd jest zagrożonych. W Chelsea są to: Branislav Ivanovic, Ashley Cole, David Luiz, Ramires oraz Raul Meireles. Po stronie FC Barcelony: Carles Puyol oraz Javie Mascherano.
Podczas Mistrzostw Świata i Europy w przeciwieństwie do Ligi Mistrzów kartki po półfinałach zostają anulowane. Tym samym żaden zawodnik nie przegapi wtedy finału. Zmiany wprowadzili po Mistrzostwach Świata w 2002, gdzie w finale nie mógł zagrać Michael Ballack z powodu kary za żółte kartki.
W 2010 roku Franck Ribery oglądał finał Ligi Mistrzów z trybun. Jednak francuz dostał w półfinale czerwoną kartkę za chamski atak w stopę rywala. Został zawieszony na trzy spotkania.
Philipp Lahm i Mario Gomez są przekonani, że zagrożenie kartkami nie będzie miało wpływu na grę poszczególnych zawodników. „To nie jest tak, że zawodnicy pomyślą sobie: puszcze go tym razem” – stwierdza Mario Gomez.
Lahm liczy też bardzo na sędziego, który wie o kartkach i wyciągnie żółtą tylko wtedy jak nie będzie już innej opcji. W ostatnim spotkaniu jakie sędziował FC Bayernowi nie dał żadnej kartki graczom z Monachium.
Źródło: tz.de
Komentarze