Czyżby saga transferowa z udziałem Leroya Sane w końcu dobiegała końca? Mając na uwadze doniesienia z ostatnich tygodni, wiele wskazuje na to, że Niemiec ostatecznie latem trafi na Allianz Arenę.
Coraz więcej źródeł sugeruje, że transfer Sane do Bayernu wydaje się być bardzo bliski realizacji. Klub miał już się dogadać z piłkarzem odnośnie umowy, podczas gdy kwestią otwartą pozostaje kwota odstępnego, co też jest tematem negocjacji pomiędzy FCB a Manchesterem City.
Tym razem najnowsze informacje w sprawie przyszłości Leroya przedstawił „The Athletic”. Dziennikarze podkreślają, że skrzydłowy mistrzów Anglii pragnie dołączyć do bawarskiego klubu tak szybko, jak tylko będzie to możliwe.
Sam Lee oraz Raphael Honigstein potwierdzają, że monachijczycy uzgodnili już personalne warunki z piłkarzem, zaś 24-latek od pewnego czasu ma już się rozglądać za domem w Monachium, a będąc dokładniejszym w rejonie Gruenwald, gdzie też mieszka wielu piłkarzy „Gwiazdy Południa”.
The Athletic: Leroy Sane ostatnimi czasy szuka domu w Monachium - w rejonie Gruenwald, gdzie też miesza wielu piłkarzy Bayernu Monachium.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) June 20, 2020
Via @Complaxes
Według wspomnianego wyżej źródła pozyskanie Sane na zasadzie wolnego transferu latem przyszłego roku może być postrzegane jako jedna z opcji, jeśli pozwoli to wykorzystać środki na potencjalny transfer Kaia Havertza. Mimo wszystko w angielskim klubie dochodzą słuchy, że Manchester chce doprowadzić temat do końca.
Co więcej jak informuje jeszcze „The Athletic”, trener Hansi Flick miał już rozmawiać z Leroyem odnośnie jego zadań i perspektyw, jakie czekają skrzydłowego w Bayernie. Warto przypomnieć, że na piątkowej konferencji Pep Guardiola potwierdził, że Leroy nie chce przedłużać umowy z „Obywatelami”.
‒ On pragnie odejść do innego klubu. Leroy powiedział, że nie chce przedłużać swojego kontraktu. Wszyscy wiedzą, że jeśli pod koniec sezonu dwa kluby dojdą do porozumienia, to Sane będzie mógł odejść. W przeciwnym wypadku odejdzie po wygaśnięciu umowy ‒ powiedział Guardiola.
Komentarze