Transfer Roberta Lewandowskiego do Bayernu Monachium stał się faktem. Polski napastnik podpisał z bawarskim klubem pięcioletni kontrakt, który obowiązywać będzie od lipca 2014 roku. Niemieckie media informują jednak, że do transferu wcale mogło nie dojść. Powód? Real Madryt.
"Królewscy" podobno za wszelką cenę próbowali ściągnąć "Lewego" do swojej drużyny oferując Polakowi i jego menadżerom ogromne pieniądze. Wielkim życzeniem działaczy Realu był transfer Lewandowskiego w styczniu. Sam prezydent klubu Florentino Perez wraz ze swoimi doradcami przygotował podobno już stosowne dokumenty, które miałyby zapewnić mu transfer napastnika BVB.
Cała sytuacja miała miejsce podczas KMŚ w Maroku. Prezydent Bayernu Uli Hoeness, gdy dowiedział się o planach Realu miał powiedzieć: "To wypowiedzenie wojny!". Na reakcje Bawarczyków nie było trzeba długo czekać, a sprawy w swoje ręce wziął Karl-Heinz Rummenigge, ktory zadzwonil do Hansa-Joachima Watzke'a.
"To prawda. Karl-Heinz Rummenigge dzwonił do mnie, czy planujemy sprzedać Lewandowskiego w styczniu do Realu Madryt. Nigdy o tym nie myśleliśmy" - ujawnił w jednym z wywiadów prezes BVB.
Wielkie zainteresowanie ze strony Realu potwierdził też agent "Lewego" Maik Barthel. "Ze względu na szacunek do tego klubu zdecydowaliśmy się wysłuchać ich oferty, jednak nie miała ona dla nas żadnego znaczenia".
Komentarze