Wicemistrz Niemiec, zdobywca pucharu Niemiec – raczej mało kto wróżył taki sezon VfL Wolfsburgowi. Dieter Hecking wycisnął maximum ze swojej kadry. Bezdyskusyjnie najważniejszym elementem zespołu był Kevin de Bruyne, który brylował nie tylko w statystykach, ale również i jako ofensywny lider zespołu. Swoją klasą wzbudził zainteresowanie wielu czołowych klubów Europy. Jednak wszystko wskazuje na to, że wyścig o młodego Belga wygrał FC Bayern Monachium, pozostawiając w tyle m.in. Manchester United czy też Paris St. Germain.
Wedle doniesień ‘Kickera’ transfer Belga na Sabener Strasse jest już w mniejszym lub większym stopniu zamkniętą sprawą. Chodzi tutaj o rok 2016. Zarząd FC Bayernu miał przez szefa VW pytać o piłkarza i dostać kategoryczne nie co do transferu tego lata. Ale jednocześnie Bawarczycy dostali gwarancję, że Belg nie przejdzie do żadnego innego klubu.
Pytanie brzmi, jaka będzie kwota odstępnego za najlepiej asystującego gracza Europy? Jeśli wszystko pójdzie po myśli Klausa Allofsa, to de Bruyne w najbliższych dniach podpisze nową umowę. Mówi się o 9 mln euro za sezon, oraz umowie do 2020 roku. Poza tym, w umowie ma zostać zapisana klauzula kupna o wartości 70 mln euro! Jeśli Belg przystanie na tę propozycję, Bayern będzie musiał sięgnąć głęboko do kieszeni i pobić swój własny rekord transferowy (40 mln za Javi Martineza).
„On czuje się tutaj bardzo dobrze i jest kochany przez kibiców. Póki co nie ma żadnych sygnałów, że chciałby odejść. My też tego nie chcemy” – powiedział członek rady nadzorczej Wilków, Franciso Garcia. Wszystko też wskazuje na to, ze Kevin co najmniej jeszcze rok pogra w Wolfsburgu. Później jednak, może być już ciężko go zatrzymać.
Komentarze