We wczorajszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium a Chelsea FC, trener Hansi Flick musiał sobie radzić bez trójki kontuzjowanych zawodników.
Na piątkowej konferencji prasowej trener Flick potwierdził, że w meczu z Chelsea nie zagrają tacy zawodnicy jak Benjamin Pavard (kontuzja stopy) oraz Kingsley Coman, który od kilku dni zmaga się z problemami mięśniowymi.
Niestety na godzinę przed rozpoczęciem spotkania na Allianz Arenie monachijczycy potwierdzili również, że w kadrze meczowej zabrakło utalentowanego Joshuy Zirkzee, który to z kolei nabawił się urazu stopy (w ostatnich dniach trenował normalnie).
Niewykluczone jednak, że lada moment zarówno Holender, jak i również Coman powrócą do treningów zespołowych. Co jednak z Boatengiem, który w trakcie drugiej połowy upadł na ziemię i z wielkim grymasem bólu trzymał się za łydkę?
Stoperowi błyskawicznie udzielono pierwszej pomocy i choć musiał opuścić boisko przy pomocy członków sztabu medycznego, to po chwili Niemiec powrócił na boisko. Niemniej jednak jakiś czas później Jerome został zmieniony przez Niklasa Suele. Jeśli wierzyć słowom Flicka, to na całe szczęście uraz stopera nie jest poważny. Ponadto 55-latek ma nadzieje, że swoją obecność na turnieju w Lizbonie zaznaczy także Pavard.
− Myślę, że z Jeromem nie jest tak źle. Takie są informacje, które otrzymałem od naszego sztabu medycznego − powiedział trener Flick.
REKLAMA
− Co do Pavarda, to Benji jest nieustępliwy. On robi wszystko co w swojej mocy, aby odzyskać sprawność − podsumował Flick.
Komentarze