DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Usami jako zabieg marketingowy?

fot. J. Laskowski / G. Stach

Bundesliga już dawno odkryła azjatycki rynek dla siebie. To, że Japończycy potrafią grać dobrze w piłkę jest wszystkim znane. Również FC Bayern przekonał się o tym, że zawodnicy z kraju kwitnącej wiśni są stworzeni do gry w największych klubach. Obecny mistrz Niemiec, Borussia Dortmund zatrudniając Shinji Kagawe zrobiła złoty interes.

REKLAMA

 

Schalke 04 również ma w swoich szeregach Japończyka - bocznego obrońcę Atsuto Uchide, barw SC Freiburga broni Kisho Yano, a zimą w Bundeslidze pojawiła się kolejna dwójka: Tombaki Makino (1.FC Koln) oraz Shinji Okazaki (VB Stuttgart). Tych zawodników można nazwać prawdziwymi okazjami patrząc pod kątem cena-jakość. Shinji Kagawa kosztował BVB tylko 350.000 euro! – dojrzał on w tym klubie do jednego z liderów oraz ulubieńca publiki.

 

W szczególności młode japońskie talenty są do pozyskania za bardzo niską cenę. Rzadko się zdarza, żeby trzeba było za nich płacić w milionach. Mistrzostwa Świata w 2002 roku w Japonii spowodowały prawdziwy 'boom' w tej dziedzinie sportu. Wiele sukcesów jak: stała obecność na Mistrzostwach Świata oraz zwycięstwo w Mistrzostwach Azji powodują, iż popularność piłki wzrasta.

REKLAMA

 

Od sezonu 2011 również i rekordowy mistrz Niemiec z Monachium może się ‘przyozdobić’ Japończykiem. Takashi Usami został na rok wypożyczony z Gamba Osaka do FC Bayernu. Dodatkowo Bawarczycy zapewnili sobie opcję pierwokupu tego 19-latka. Wielu uważa, że jest to zabieg marketingowy ze strony Bayernu. Usami jako strategiczna postać na azjatycki rynek? Ze sportowej strony raczej nie – ten chłopak uchodzi za największy talent w Japonii i może stać się dla Bawarczyków strzałem w dziesiątkę. Może podobnie jak Kagawa w Dortmundzie? Mimo wszystko, Bayern już dawno odkrył dla siebie japoński rynek. Oficjalna strona Bayernu jest tłumaczona na japoński, w 2005 roku Bawarczycy w okresie przygotowawczym odbyli podróż do kraju samurajów oraz Bayern prowadzi kooperację z jedną z największych gazet świata: Yomiuri Shimbun.

 

REKLAMA

„Sądzę, że FC Bayern może Usamiego rozpatrywać jako nowego Kagawe. Uważam, że został o zatrudniony jako zawodnik, a nie obiekt marketingowy. Van Gaal chciał go już zimą ściągnąć do Monachium. Jako obiekt marketingowy on się raczej nie nadaje – nie jest jeszcze w Japonii tak popularny – tu można pod tym kątem wymienić wielu innych zawodników” – stwierdza redaktor goal.com z Japonii, Takashi Sugiyama.

 

„Bayern to bez wątpienia najpopularniejszy Niemiecki klub w Japonii, który pracuje nad tym by jeszcze bardziej ustabilizować swoją markę. Są jedynym klubem, który prowadzi swoją stronę również w języku japońskim. Jednak to wszystko nie ma nic wspólnego z zatrudnieniem Usamiego. Oczywiście sprawi to, że ludzie będą się bardziej interesować FC Bayernem i japońską piłką. Od minionego sezonu jest wielu Japończyków grających w Bundeslidze. Fani piłkarscy kochają Bundesligę, a popularność niemieckiej piłki wzrasta – największa zasługa w tym pewnie jest Kagawy. Po transferze Usami do Monachium raczej zbytnio nie wzrośnie sprzedaż koszulek, co było widać w sytuacji Kagawy – pomimo to, iż ten został mistrzem Niemiec. Jeśli Usami będzie grywał to na pewno też częściej będzie pojawiał się w wiadomościach” – dodaje Sygiyama .

 

Źródło: goal.de

REKLAMA
Źródło:
Serek

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...