Czy Bayern będzie
potrafił osiągnąć poważne cele bez wielkich wzmocnień to obecnie dominujący
temat nie tylko w mediach. We wtorek Luca Toni w wywiadzie powiedział, że jeśli
chce się zaistnieć w Europie potrzebnych jest 15, 16 piłkarzy światowej klasy.
Mark van Bommel ma inne zdanie niż jego włoski kolega.
Wszystko musi grać
Jego kolega z linii pomocy, Ze Roberto, widzi obecną sytuację podobnie – To jak wygląda obecnie nasza drużyna, wystarczy na odegranie roli w Champions League – wierzy Brazylijczyk. – Na pewno mamy potencjał, aby osiągnąć finał. Celem jest naturalnie zwycięstwo w tych rozgrywkach – wtóruje van Bommel – Aby jednak zdobyć puchar wszystkie czynniki muszą się zgadzać – dodaje pomocnik.
Odpadnięcie w ½ finału Pucharu UEFA
Naszą filozofią musi być to, żeby za dziesięć lat ludzie mówili o dzisiejszym FCB, jako o bardzo dobrej drużynie – dalej van Bommel – Nie wszystko jest jeszcze perfekcyjne, ale pracujemy nad tym. W zeszłym sezonie Bayern grał dobrze lub bardzo dobrze, ale w końcówce zabrakło sił i koncentracji. Bawarczycy odpadli w półfinale UEFA-Cup, po porażce 0:4 z Zenitem St. Petersburg. To, że w Monachium nie sięgnięto po nowych piłkarzy, także na pozycję van Bommela, jest dla niego całkiem normalne.
Rola kapitana nadal otwarta
- Każdy piłkarz, który
polepsza jakość gry zespołu, musi być chwalony – stwierdza agresywny lider,
który w poprzednim sezonie ujrzał dwa razy czerwoną kartkę – Pracuję nad tym, żeby być spokojniejszym. Zapytany
o rolę kapitana, odpowiada w charakterystyczny dla siebie kwiecisty sposób – Jeśli byłbym to ja, oczywiście strasznie bym
się cieszył. Jeśli jednak nie, to przecież nie będzie tragedii, nie ma
człowieka za burtą.
Najważniejszy cel: Champions League
Ważniejsze od opaski kapitańskiej jest wygrana ważnego
trofeum. Chętnie wziąłby ponownie w ręce Puchar Ligi Mistrzów – Naturalnie należymy do faworytów, ale
wszystko nie zależy od nas. Zawsze ma się cele, ale nie ma gwarancji. Taką
możemy dostać co najwyżej na pralkę…
Źródło: sport1.de
Komentarze