Na stronie internetowej niemieckiej gazety Bild (odpowiednik naszego "Faktu") pojawił sie wywiad z szefem pomocy Bayernu, Markiem van Bommelem - piłkarzem który w zeszłym roku przeszedł do Monachium z FC Barcelony za sumę odstępnego równą 6 000 000 Euro okazując się jednym z najlepszych transferów ostatnich lat. Poniżej prezentujemy Wam treść owego wywiadu. BILD: Czy po wygranej z Werderem w Pucharze Ligi przychodzi czas na eliminację VFB?
van Bommel: Chwileczka! Nie jesteśmy żadną "nad-drużyną". Możliwe, że ludzie na koniec sezonu będą mówić: ło, to była dopiero "nad-drużyna". Musimy na to jednak dopiero zapracować. Przeciwko Stuttgartowi, przeciwko Mistrzom, a na koniec sezonu my nimi chcieliśmy być...
Bild: Co się stanie, jeśli nie uda wam się w tym sezonie z Mistrzostwem?
van Bommel: Nie wychodzę z takiego założenia! Tylko my jesteśmy na każdej pozycji obsadzeni potrójnie, czy nawet poczwórnie!. Znam to z Barcelony. Właśnie tak musi wyglądać kadra jeśli chcesz zwyciężyć w trzech turniejach. My aktualnie chcemy wygrać 4 - Puchar Ligi, Puchar Niemiec, Puchar UEFA i Mistrzostwo Niemiec...
BILD: Jak by wyglądał dla Pana idealny sezon?
van Bommel: Dwa tytuły i ładna dla oka piłka - to by mi wystarczyło.
BILD: Który tytuł jest dla Pana najważniejszy?
van Bommel: Mistrzostwo.
Bild: Gdzie jest największe ryzyko blamażu?
van Bommel: W Pucharze Niemiec. Tam gra się tylko po jednym meczu. Tam może się wydarzyć bardzo wiele.
BILD: Czyli cięższy jest mecz w Pucharze przeciwko Burghausen niż przeciwko Werderowi?
van Bommel: Można tak powiedzieć
BILD: W drugiej kolejce Bayern po raz kolejny trafia na były klub Klose - Werder.
van Bommel: To będzie niezły cyrk Będziemy jednak chronić Miro On nie musi się niczego obawiać.
BILD: Obawiać może się jednka Franka Riberyego i jego dryblingów...
van Bommel: Za rok, może dwa lata, jeśli Ribery będzie się dalej rozwijał, może zostać najlepszym piłkarzem świata! On potrafi praktycznie wszystko - mając dopiero 24 lata! Jeśli będzie się tak dalej rozwijał, to nikt go nie powstrzyma.
BILD: Jak czuje się Pan w destrukcji, za nową mega-ofensywą?
van Bommel: Jest to cudowne uczucie. Jak to sie mówi w Niemczech? To jest zajebista paczka...(wolne tłumaczenie)
BILD: ... Którą każdy chciałby pokonać...
van Bommel: Dla wszystkich mecz przeciwko nam będzie zarazem meczem roku. Wszyscy chcą nas pokonać. Jednak dla nas jest to na plus: to nas napędza. Bycie wszędzie wrogiem numer jeden jest wspaniałym uczuciem. Jeśli taki mecz wygrasz, to zasługujesz na szacunek.
BILD: Która gwiazda jako pierwsza rozbłyśnie, jeśli wszystko pójdzie jak należy?
van Bommel: Żadna! W takich sytuacjach mamy świetna atmosferę w szatni. Powiem tak: obecnie wszystkie nosy w drużynie są zadarte w jedna stronę, w stronę sukcesu drużyny! Jeśli u kogoś się to zmieni, to my wszyscy przestawimy mu nos w odpowiednią stronę. Takie sytuacje rozwiązujemy internie. W sumie po to jesteśmy jedną drużyna.
Źródło: Bild.de
Źródło:
Komentarze