Już trochę czasu minęło od ostatniego meczu Daniela van Buytena w pierwszym składzie Bayernu Monachium. Reprezentant Belgii w wyjściowym składzie zaprezentował się w 16. kolejce Bundesligi przeciwko Hamburgowi SV i musiał czekać aż do wczoraj na otrzymanie kolejnej takiej szansy. Mimo tej długiej przerwy 36-letni zawodnik pokazał, że nie zapomniał jak się gra - 109 kontaktów z piłką, 95 podań oraz prawie 55% wygranych pojedynków sprawia, iż ze swojej dyspozycji może być zadowolony.
Bundesliga.de: Panie Van Buyten, jak to jest znowu wyjść na boisko od pierwszych minut?
Daniel van Buyten: "Bardzo dobre uczucie. Nareszcie kilka rozegranych minut".
Bundesliga.de: Przynajmniej 90 minut...
Daniel van Buyten: "Tak, to zawsze dobrze robi. Wydaje mi się, że po raz ostatni miałem okazję zagrać od pierwszych minut w grudniu. Potem byłem jeszcze na kadrze, a teraz zagrałem dla Bayernu. To było bardzo dobre. Zawsze się z tego powodu cieszę".
Bundesliga.de: Jak bardzo jako obrońcę rozzłościła Cię stracona bramka w końcówce meczu?
Daniel van Buyten: "To zawsze mnie drażni. Wszyscy zawsze mówią, że gra się do końca w pełni skoncentrowany, aby nie stracić gola i nie mieć później do siebie pretensji. Jednak te wydarzenia są analizowane i wyciągamy z nich wnioski, aby takie błędy nam się nie przytrafiały w przyszłości".
Bundesliga.de: Już niebawem możecie zostać mistrzami NIemiec...
Daniel van Buyten: "Dla nas nie ma to znaczenia. Każdy kolejny mecz jest osobnym spotkaniem. Chcemy pokonać następnego rywala i tak też przystąpimy do potyczki w Mainz. A czy to dam nam tytuł mistrzowski, to się dopiero okaże. Nie chcemy o tym mówić, a po prostu rozegrać następny pojedynek i zapisać na swoim koncie 3 punkty".
Bundesliga.de: Jak ważne jest szybkie zapewnienie sobie mistrzowskiej patery w kontekście skupienia się na obronie tytułu zdobywcy Ligi Mistrzów?
Daniel van Buyten: "Zawsze fajnie jest pobijać rekordy. I kiedy zapewnimy sobie tytuł niebawem przełamiemy kolejną barierę, a zapisywanie rekordów na swoim koncie zawsze jest bardzo przyjemne dla zawodnika".
Komentarze