Relacje pomiędzy szefostwem Bayernu Monachium, a selekcjonerem reprezentacji Holandii- Bertem van Maarwijkiem - nie są najlepszą. Kością niezgody jest znów zdrowie Arjena Robbena.
Jeszcze niedawno dużo mówiło się o konflikcie, który powstał po ostatnim Mundialu. Kontuzjowany Robben musiał grać dla reprezentacji Holandii, co skończyło się ciężkim urazem i ponad półroczną przerwą.
Jego ostatnie problemy z pachwiną miały zostać wykryte przez medyków ze sztabu reprezentacji Holandii.
"Bayern miał mu robić długie i ciężkie rozgrzewki podczas meczów, a potem kazali grać po kilka minut. Został wysłany do Oranje z radą, aby poradzić sobie z bólem" - mówi van Marwijk - "Nasz lekarz zbadał Arjena w Holandii i zauważył problem przepukliny w pachwinie. To samo stwierdził nasz radiolog".
"Następnie, wrócił do Monachium i przeszedł operację. Według Bayernu, kontuzja pogłębiła się po tym jak był u nas - jak gdyby problem z pachwiną wystąpił podczas tego pobytu. Rok temu też obwiniali nas za kontuzję Arjena. mam tego dosyć. Powiem to na płaszczyźnie osobistej - nawet gdybym miał przypłacić to moją posadą".
Poprzednim razem, konflikt miał zakończyć się meczem towarzyskim pomiędzy Bayernem a Oranje.
"Gdyby zależało to ode mnie, nie zagralibyśmy z Bayernem nigdy więcej" - dodaje trener Holandii - "Jeżeli chodzi o mnie, nie zagramy z nimi w maju".
Słowa te zostały wypowiedziane po wygranym meczu z Mołdawią. Szybko odniósł się do nich Bert van Oostveen, prezes KNVB.
"Rozumiem, że emocje mogą wzrosnąć po meczu, ale mamy jasne porozumienie z Bayernem Monachium" - powiedział Oostveen w rozmowie z De Telegraaf - "KNVB respektuje takie umowy. Zagramy przeciwko Bayernowi - nie ma wątpliwości".
Komentarze