Po rozegraniu pięciu kolejek ligowych zespół prowadzony przez Niko Kovaca na chwilę obecną zajmuje w tabeli Bundesligi drugą lokatę z dorobkiem 11 punktów.
W ostatnim pojedynku Bayern Monachium pokonał przed własną publicznością beniaminka z Kolonii 4:0. Jedną z bramek zdobył w drugiej części spotkania Philippe Coutinho, który zaliczył bardzo dobre spotkanie i asystował także przy trafieniu Ivana Perisica.
Warto wspomnieć, że Brazylijczyk zdobył gola po rzucie karnym, którego sam zresztą wywalczył w 59. minucie. Co więcej etatowy strzelec jedenastek w bawarskim klubie − Robert Lewandowski − oddał piłkę 27-latkowi, aby ten mógł się przełamać i zaliczyć debiutanckie trafienie dla ekipy rekordowego mistrza Niemiec.
Po przegranym meczu na temat arbitra głównego i podjętych przez niego decyzji wypowiedział się dyrektor sprotowy "Kozłów", czyli Armin Veh. Niemiec nie ukrywał swojej frustracji z racji podyktowanego karnego i czerwonej kartki dla Kingsley'a Ehizibue'a.
− Decyzja ta pasuje idealnie do podsumowania występu sędziego w dzisiejszym meczu - katastrofa! Równie dobrze mógł założyć koszulkę Bayernu − skomentował Armin Veh.
Przy okazji warto jeszcze wspomnieć, że Coutinho jedenastkę wykonywał dwukrotnie. Po pierwszym skutecznym uderzeniu arbiter nakazał powtórkę (skorzystał z technologii VAR), ponieważ piłkarze zbyt szybko wbiegli do pola karnego. Przy drugiej okazji Philippe uderzył jeszcze mocniej i pozostawił Horna bez szans na obronę.
Komentarze