Utalentowany Gabriel Vidovic z pewnością jest jednym z największych pechowców Bayernu Monachium, jeśli mowa o kilku ostatnich tygodniach.
Wychowanek bawarskiego klubu miał nawet znaleźć się w kadrze Bayernu na mecz ligowy z Borussią Dortmund (4 grudnia), ale ostatecznie kontuzja wykluczyła go z gry do końca miesiąca…
Kiedy kolejna szansa nadarzyła się w styczniu, w momencie nieobecności 13 zawodników pierwszego zespołu, Gabriel Vidovic przeziębił się, wskutek czego stracił szansę na debiut w pojedynku ligowym z Borussią M’Gladbach w ramach inauguracji rundy wiosennej.
Jakby tego było mało, to kiedy już 18-latek wznowił treningi, to nabawił się urazu ścięgna Achillesa i ponownie stracił okazję, aby zadebiutować w kolejnych dwóch meczach z Kolonią oraz Herthą.
Na całe szczęście, kilka dni temu Niemiec o chorwackich korzeniach odzyskał pełną sprawność i otrzymał zielone światło na wznowienie treningów. Ofensywny klejnot FCB, który może grać nie tylko jako ósemka czy dziesiątka, jest wysoko ceniony przez szefów Campusu oraz samego Juliana Nagelsmanna, który dostrzega w nim wielki potencjał.
− Gabriel to naprawdę wybitny piłkarz i nie mogę się już doczekać, kiedy odzyska pełną sprawność i będzie pracował z nami – skomentował niedawno Nagelsmann.
REKLAMA
Według „Sport1”, utalentowany pomocnik powinien niebawem otrzymać profesjonalny kontrakt (obecna umowa obowiązuje do końca czerwca 2023). Klub dostrzega w nim ogromny talent i ma wielkie plany na przyszłość, podobnie jak z Wannerem i Musialą.
Komentarze