Prezes Borussii Dortmund, Hans-Joachim Watzke zaprzeczył - wbrew wcześniejszym wypowiedziom Uliego Hoenessa - że Bayern kiedykolwiek uratował dortmundzki klub przed bankructwem.
Stosunki na linii Bayern-Borussia uległy ostatnio ochłodzeniu po transferach dwóch czołowych graczy BVB - Mario Gotzego i Roberta Lewandowskiego - do klubu ze stolicy Bawarii. Włodarze monachijskiego giganta zostali oskarżeni przez działaczy z Dortmundu o celowe osłabianie ligowych rywali, co w efekcie zakończyło się serią słownych przepychanek pomiędzy Matthiasem Sammerem i Jurgenem Kloppem. Pomimo spięć do jakich dochodziło ostatnio na łamach prasy, Watzke nie widzi potrzeby nawiązywania rozmów pokojowych pomiędzy przedstawicielami obu klubów.
"Nie jesteśmy w stanie wojny z Bayernem, dlatego nie potrzebujemy, żadnych rozmów pokojowych." - przyznał Watzke.
"Mimo to jesteśmy rywalami. Nie powinniśmy udawać, że kochamy się wzajemnie, bo tak nie jest. I nikt po obu stronach nie powinien spodziewać się czegoś podobnego."
Prezes klubu z zagłębia Ruhry zaprzeczył z kolei wcześniejszym sugestiom ze strony Uliego Hoenessa, jakoby Bayern kilka lat temu ocalił Borussię przed bankructwem.
"To wszystko to mit. Bayern pożyczył mojemu poprzednikowi 2 miliony euro, z ośmioprocentowym oprocentowaniem. To nie jest tak, że Bayern był jak Matka Teresa. Te 2 miliony ostatecznie i tak nam nie pomogły. Moim pierwszym zadaniem była spłata tych 2 milionów, które do tego czasu zdążyły wyparować. Pożyczenie pieniędzy od innego klubu było największym błędem w historii. Tak długo jak ja jestem u władzy, prędzej będę żebrał na ulicy niż przyjmę pieniądze od innego klubu."
źródło: goal.com
Komentarze