Robert Lewandowski od wielu miesięcy nieustannie zaskakuje swoją niesamowitą dyspozycją i formą strzelecką. Przekonać się o tym mogliśmy przede wszystkim w zeszłym sezonie.
Zwłaszcza w poprzednim sezonie Polak udowodnił, że jest najlepszym napastnikiem na świecie. W zaledwie 29 meczach niemieckiej Bundesligi, 33-letni snajper Bayernu zdobył aż 41 bramek, dzięki czemu dokonał wręcz niemożliwego − pobił blisko 50-letni rekord legendarnego Gerda Muellera, który w sezonie 1971/72 strzelił 40 goli.
Taki dorobek bramkowy sprawił również, że nasz rodak całkowicie zdeklasował rywali w klasyfikacji Złotego Buta i po raz pierwszy w karierze zdobył tę nagrodę, zostawiając daleko w tyle Leo Messiego oraz Cristiano Ronaldo.
Póki co „Lewy” nie otrzymał jeszcze swojej nagrody, ale jak poinformował „Viaplay”, nastąpi to już w najbliższy wtorek! Co do bieżącego sezonu 2021/22, to na ten moment biorąc pod uwagę TOP 5 lig w całej Europie, Robert Lewandowski z dorobkiem 7 goli jest liderem, jednak jak sam przyznał w niedawnym podcaście „Bayern Insider”, który prowadzi Christian Falk, obecnie nie zaprząta sobie nawet głowy walką o kolejnego Złotego Buta.
− Nie myślę o Złotym Bucie. Już wcześniej powtarzałem, że w Bundeslidze mamy o 4 spotkania mniej niż w innych ligach (…). Musiałbym strzelić w sezonie minimum 35-36 bramek, aby mieć szanse na Złotego Buta − powiedział Lewandowski.
− W zeszłym sezonie zdobyłem 41 bramek w 29 meczach, co było dla mnie osobiście wielkim sukcesem. Jednak w tym sezonie w ogóle nie rozmyślam o Złotym Bucie. W Europie jest wielu znakomitych napastników, czy to w Anglii, Francji czy Włoszech − mówił dalej.
REKLAMA
− Wolę po prostu poczekać na to, co przyniesie przyszłość. Jeśli strzelę już około 35 bramek, to wówczas może pojawią się myśli o Złotym Bucie. W tym sezonie nie myślę o tym jednak, zwłaszcza że nie otrzymałem jeszcze mojego Buta za poprzedni sezon (śmieje się) − podsumował Robert Lewandowski.
Komentarze