Choć Arsenal Londyn nie jest w stanie awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów od sezonu 2009/10, to podopieczni Arsene Wengera są bardzo zmotywowani, aby w tym roku "w końcu" dokonać dzieła i przemóc się w 1/8 finału LM.
Arsenal nie ma dobrych wspomnień z ostatnich pojedynków z Bayern Monachium zarówno w fazie grupowej jak i fazie pucharowej, gdzie przecież „Bawarczycy” już dwukrotnie eliminowali „Kanonierów” z 1/8 finału LM.
Mimo złej passy trener Arsene Wenger czuje, że tym razem będzie inaczej i Arsenal awansuje do kolejnej rundy. Doświadczony Francuz podkreślił ponadto, iż jego zespół jedzie do Monachium nie po to, aby grać wysoko i ofensywnie, lecz żeby się dobrze bronić jako cała drużyna.
– Tak, to prawda, że mamy złe wspomnienia z pojedynków przeciwko Bawarczykom. Czuję jednak, że jest to dobra okazja. Już wcześniej wygraliśmy w Monachium i też graliśmy pierwsze spotkanie na wyjeździe – zauważył Wenger.
– Dlatego też bardzo ważne jest, aby zabezpieczyć rewanż, gdyż moim zdaniem mamy szansę na awans do kolejnej rundy w meczu rewanżowym, który będzie niezwykle ważny. Nie udajemy się tam, aby grać wysoko, lecz bronić się dobrze jako cały zespół – dodał trener „Kanonierów”.
W swojej wypowiedzi Wenger zahaczył również o temat Mesuta Oezila i zarzucanego mu ostatnimi czasy słabszej dyspozycji. Trener angielskiego zespołu podkreślił, że Niemiec powinien strzelić bramkę, aby odzyskać utraconą pewność siebie.
– Być może to odpowiedni czas, aby Mesut zdobył bramkę. On musi odzyskać swoją pewność siebie. Marnuje okazje, które nie są dla niego niewykonalne. Czuję, że nie jest pewny siebie ostatnio. To problem, ponieważ myślisz, że Mesut jest w stanie dostarczyć nam coś wyjątkowego – zakończył.
Komentarze