Bayern Monachium nie zwalnia tempa! Klub ze stolicy Bawarii pod wodzą Juppa Heynckesa odniósł dziś wieczorem swoje siódme zwycięstwo z rzędu od momentu powrotu 72-latka.
Zawodnicy "Die Roten" nie zwalniają swojego zwycięskiego pochodu. W szlagierowym pojedynku 11. kolejki niemieckiej Bundesligi Bayern pokonał dziś na Signal Iduna Park w Dortmundzie miejscową Borussię 3:1.
Bramki dla mistrzów Niemiec zdobywali kolejno Arjen Robben, Robert Lewandowski oraz David Alaba. Dla naszego rodaka było to już 11. trafienie w tym sezonie, co sprawia, że jest on obecnie królem strzelców w lidze. Wyróżnić trzeba dziś cały zespół, który choć popełnia jeszcze drobne błędy, to zalicza stałą poprawę i odzyskuje swoją najlepszą formę sprzed miesięcy.
Dzisiejsze zwycięstwo sprawia, że Bayern ma już nad Borussią Dortmund sześć punktów przewagi − przed powrotem Juppa Heynckesa strata monachijczyków do BVB wynosiła pięć punktów. Na obecną chwilę "Die Roten" posiadają cztery punkty przewagi nad wicemistrzami minionego sezonu, czyli RB Lipsk.
Tym razem czeka nas przerwa od spotkań ligowych − część piłkarzy Bayernu Monachium rozjedzie się po różnych częściach świata, podczas gdy pozostali będą cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem od spotkań w wyniku przerwy reprezentacyjnej. Do akcji mistrzowie Niemiec wracają dopiero za 2 tygodnie, kiedy to przyjdzie im się zmierzyć z Augsburgiem 18 listopada.
SCHLUSS! AUSWÄRTSSIEG! #BVBFCB 1-3 pic.twitter.com/bya5hgHKsf
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) 4 listopada 2017
Kimmich jednak w kadrze!
W porównaniu do ostatniego pojedynku w Lidze Mistrzów, gdzie przypomnijmy Bayern Monachium pokonał w meczu 4. kolejki fazy grupowej Celtic Glasgow 2:1, trener Jupp Heynckes zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian.
Poza kadrą meczową znaleźli się kontuzjowani piłkarze tacy jak Manuel Neuer, Franck Ribery, Thomas Mueller oraz Juan Bernat. Do wyjściowej jedenastki powrócił przede wszystkim Robert Lewandowski, który opuścił ostatni mecz w Lidze Mistrzów z powodu niegroźnego urazu mięśniowego.
Najważniejszą wiadomością dnia jest jednak obecność Joshuy Kimmicha w podstawowej jedenastce − młody Niemiec wyleczył dolegliwości żołądkowe i na własną rękę dotarł do Dortmundu, gdzie odbył lekki trening i znalazł się w wyjściowej jedenastce.
Unsere Aufstellung für #BVBFCB! #packmas pic.twitter.com/HSGUhB22K8
— FC Bayern München (@FCBayern) 4 listopada 2017
Rekordowi mistrzowie Niemiec zaczęli dziś w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Niklas Suele oraz wspomniany wcześniej Joshua Kimmich w obronie. Duet środkowych pomocnik tworzył Javi Martinez oraz Thiago Alcantara.
Na lewym skrzydle zagrał niezastąpiony Kingsley Coman, zaś po jego przeciwnej stronie mogliśmy oglądać kapitana FCB, czyli Arjena Robbena. Za plecami Roberta Lewandowskiego wystąpił dziś James Rodriguez. Na ławce rezerwowych znaleźli się następujący zawodnicy: Starke, Rafinha, Boateng, Rudy, Vidal, Tolisso, Wriedt.
Bawarski walec w natarciu!
Już od samego początku mogliśmy się przekonać, że na Signal Iduna Park czeka nas wielkie widowisko i niezapomniane emocje. Gospodarze zaczęli bardzo ambitnie atakując bramkę Bayernu, jednakże obrona monachijczyków nie przepuszczała podopiecznych Petera Bosza.
Tempo gry było niesamowite! Obie strony przeprowadzały atak za atakiem, lecz stopniowo mistrzowie Niemiec budowali sobie co raz to większą przewagę. W 12. minucie kapitalnym podaniem został obsłużony Aubameyang, który znalazłby się w sytuacji sam na sam z Ulreichem, lecz piłkę spod nóg Gabończyka wybił ofiarnym wślizgiem Niklas Suele.
W 17. minucie kilka tysięcy kibiców z Monachium na Signal Iduna Park wpadła w wielką euforię, albowiem w swoim stylu przepiękną bramkę zdobył Arjen Robben, który wykorzystał podanie Jamesa Rodrigueza − Holender idealnym strzałem wpakował piłkę w samo okienko bramki Romana Buerkiego.
Kilkanaście minut później genialną paradą popisał się Sven Ulreich, który wybronił uderzenie Yarmolenki w sytuacji sam na sam! "Bawarczycy" nie pozostali bierni i odpowiedzieli groźną kontrą − Coman przerzucił piłkę na prawą stronę do Lewandowskiego, który huknął na bramkę, lecz skutecznie interweniował Buerki.
Hacke, Tor! Bockstark, Lewy! #BVBFCB 0-2 pic.twitter.com/pv5ut1KbZ5
— FC Bayern München (@FCBayern) 4 listopada 2017
To nie koniec emocji! Cios za cios! Kilkadziesiąt sekund później bliski szczęścia był Kagawa, który niemalże wpakował piłkę do siatki, lecz futbolówka minimalnie minęła światło bramki. W 37. minucie swoim geniuszem po raz 11. w tym sezonie popisał się Robert Lewandowski, który w ekwilibrystyczny sposób pokonał Buerkiego piętką − asystę przy tym trafieniu zaliczył Kimmich.
Pod koniec pierwszej części spotkania monachijczycy byli bliscy zdobycia trzeciej bramki, lecz ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę. W pierwszej połowie byliśmy świadkami wielkiego widowiska i futbolu na najwyższym poziomie.
Emocji ciąg dalszy!
Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w takim samym ustawieniu w jakim kończyły pierwszą połowę. Na pierwszą groźną akcję nie musieliśmy czekać zbyt długo, albowiem już w 48. minucie bliski zdobycia drugiej bramki był Robert Lewandowski − Buerki wybronił piłkę, do której dopadł Thiago, lecz niestety Hiszpan spudłował.
Gospodarze z Signal Iduna Park odpowiedzieli błyskawicznie − waleczny Pulisic minął Suele, pognał z piłką w pole karne i dograł do Aubameyanga, który uderzył zbyt lekko − monachijczyków przed utratą bramki uratował David Alaba.
W kolejnych minutach gry obie drużyny nieco się uspokoiły, jednakże kiedy nadarzała się okazja, to klub ze stolicy Bawarii ruszał z groźną akcją w stronę bramki BVB. W 55. minucie Robben zszedł do lewej nogi w swoim stylu i szukał uderzenia, lecz w porę został powstrzymany przez Omera Topraka.
64. minuta mogła przynieść podopiecznym Juppa Heynckesa bramkę na 3:0 − Robert Lewandowski został obsłużony genialnym prostopadłym podaniem, lecz nasz rodak fatalnie przestrzelił i na tablicy nadal widniał wynik 0:2. Zarówno Bayern jak i Borussia nie miały zamiaru odpuszczać.
Bayern przyjechał po swoje!
Monachijczycy mimo prowadzenia nie mieli zamiaru odpuszczać swoim rywalom z Zagłębia Ruhry. W 67. minucie David Alaba dośrodkował idealną piłkę w pole karne, która niczym widomo przeleciała przez pole karne i wpadła do siatki! Kilka minut później boisko opuścił David Alaba, zaś w jego miejsce na murawie pojawił się Rafinha.
Na piętnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry bliski szczęścia był Pierre-Emerick Aubameyang, który huknął w stronę bramki FCB, lecz po raz kolejny fenomenalnym zmysłem wykazał się Sven Ulreich, który wybronił petardę gabońskiego snajpera.
W 81. minucie boisko opuścił Javi Martinez, zaś szansę gry otrzymał Sebastian Rudy. Trzy minuty później Jupp Heynckes postanowił jeszcze wprowadzić na boisko Arturo Vidala, który zastąpił Jamesa Rodrigueza. Niestety w 88. minucie Sven Ulreich był zmuszony wyciągać piłkę z siatki, po tym jak przepiękną bramkę zdobył Marc Bartra.
Gospodarze nie zamierzali odpuszczać i postanowili jak najlepiej wykorzystać doliczone trzy minuty czasu gry − w pierwszej minucie doliczonego czasu gry ponownie zrobiło się gorąco pod bramką Ulreicha. Sancho zagrał do Toljana i zagrał piłkę płasko przed bramkę, ale szczęśliwie monachijczycy zażegnali niebezpieczeństwu.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern wywalczył kolejne trzy punkty! Do akcji Lewandowski i spółka wracają dopiero za 2 tygodnie, kiedy to 18 listopada przyjdzie im grać w meczu 12. kolejki z Augsburgiem.
— FC Bayern München (@FCBayern) 4 listopada 2017
Komentarze