Franck Ribery już dawno temu wypalił fajkę pokoju z Bundesligą. Myśli, w których FC Bayern był traktowany jako przystanek w drodze do Realu czy Barcelony nie zaprzątają już głowy Francuza. Franck chce swoją karierę zakończyć w Monachium. Powodem tutaj nie jest tylko dobre samopoczucie w Monachium, lecz również perspektywa walki o największe trofea.
Zdaniem 29-latka taki obrót sprawy spowoduje, iż coraz więcej klasowych piłkarzy będzie chciało zagrać w Monachium. „Kiedyś ci czołowi piłkarze patrzyli tylko na Real, Barcelonę oraz Premier League. Teraz odnosi się wrażenie, że ci sami zawodnicy przyszliby najchętniej do FC Bayernu” – tłumaczy Ribery na łamach ‘Sport-Bild’, - „ale to, że w ostatnich trzech sezonach graliśmy dwa razy w finale Ligi Msitrzów mówi przecież samo za siebie”.
Bez wątpienia prestiż Bundesligi i FC Bayernu przybrał w ostatnich latach na znaczeniu. Obok sportowych aspektów, piłkarzy przekonuje również cała otoczka związana z niemiecka piłką. Dla przykładu wiele włoskich klubów z Serie A ma problemy z terminowym wypłacaniem swoim piłkarzom wynagrodzenia. W Bundeslidze nie ma to miejsca.
Równocześnie Ribery zaznacza, iż większa atrakcyjność ligi nie może spowodować, że FC Bayern będzie co sezon robił jakieś wielkie roszady w kadrze. „Gdy wszyscy są zdrowi to mamy bardzo silną ławkę rezerwowych. Poza tym jesteśmy znacznie silniejsi niż w minionym sezonie. Obojętnie, czy gramy teraz z Realem, Barceloną lub Chelsea – rywale znają każdego z naszych zawodników bardzo dobrze”.
Wydaje się, że w lecie Pep Guardiola będzie chciał jeszcze bardziej wzmocnić kadrę Bawarczyków. Głównym kandydatem jest tutaj Robert Lewandowski. Jednak pewni możemy być tylko jednego: FC Bayern nie będzie dokonywał żadnych zakupów na ślepo,tak jak ma to miejsce w lidze włoskiej czy angielskiej.
Komentarze