Jest to jego 21 i zarazem ostatni sezon w roli profesjonalnego piłkarza. W wieku 38 lat bramkarz Bayernu – Oliver Kahn – kapitan Bayernu Monachium, stoi przed końcem swojej niezwykle obfitej w sukcesy kariery. Trzykrotny najlepszy bramkarz świata rozegrał ponad 500 meczu w Bundeslidze w minionych 20 latach, z czego połowę z nich, na stadionach przeciwników. Dla fcbayern.de Kahn wspomina mecze wyjazdowe.
Wspomnienia Kahna ze
Stuttgartu.
Mecze ze Stuttgartem
były wyjątkowymi momentami w mej karierze. Gdy byłem młodym bramkarzem KSC, w meczach
ze Stuttgartem było wiele magii. „Badeńczycy” musieli jechać do „Szwabów”,
rywalizacja w Badenii-Wirtembergii jest porównywalna do rywalizacji w derby
Monachium. Stuttgart był w tych meczach faworytem, my wręcz przeciwnie. W barwach
KSC nie wywiozłem ze spotkań z VFB ani jednego punktu. Mimo to, dwa razy udało
nam się na koniec sezonu być przed VFB. Dla fanów było to czymś na zasadzie
tytułu Mistrza Niemiec.
Kiedy przeszedłem do
Monachium, sytuacja stają się całkiem inna. Co prawda tu tez panowała pewna
magia, bo w sumie spotykały się największe kluby południowych Niemiec, tyle, że
tym razem to my byliśmy faworytami - tymi,
których chciano dogonić. Podobne były i rezultaty, w pierwszych latach gry w
Bayernie nie przegraliśmy.
Ze w sumie 3 przegranych
ze Stuttgartem, kiedy to ja stałem w bramce, ta z zeszłego roku jest chyba
najlepiej pamiętam. Po grze, o której nie ma co
dyskutować przegraliśmy 0:2, co w sumie było jeszcze całkiem pochlebnym
wynikiem. Gorszy od wyniku był chyba fakt, że straciliśmy wtedy miejsce w LM, i
na arenie międzynarodowej pozostał nam jedynie Puchar UEFA. Ten mecz przyniósł
ze sobą jednak coś dobrego, bez tej porażki nie pozyskalibyśmy takich graczy
jak Frank Ribery, Luca Toni czy Miroslav Klose.
Najważniejszym dla
mnie meczem w Stuttgarcie był bez wątpienia mecz o 3 miejsce podczas Mistrzostw
Świata w 2006 roku. Po tym, jak przez 4 tygodnie Mistrzostwa oglądałem z ławki
rezerwowych, drużynę narodową poprowadziłem jeszcze raz w roli kapitana. To był
mój 86 mecz w reprezentacji, wygraliśmy 3:1,a przez kibiców byliśmy tak
świętowani, jak w życiu tylko kilka razy było mi dane to przeżyć. Po tym meczu,
pewien swego ogłosiłem moją rezygnację z gry w reprezentacji. To był najważniejszy
i najbardziej emocjonujący moment, jaki jestem w stanie sobie przypomnieć.
Następna stacja: Bielefeld
(Od red. – ze względu na kontuzję łokcia, Oliver Kahn nie mógł opisać meczy wyjazdowych z Bochum i Dortmundem)
Źródło: fcbayern.de
Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Komentarze