W rozmowie z dziennikarzem portalu Sport1.de Uli Hoeness mówi o planowanych zmianach we władzach Bayernu i ewentualnym wejściu na klubu na giełdę. Należy się spodziewać, że w 2009 roku obecny menedżer Bayernu zostanie prezydentem klubu.
Sport1: - Franz Beckenbauer chce ponownie zostać wybrany prezydentem Bayernu, żeby Pan dalej mógł pracować jako menedżer klubu. Kiedy Pan zajmie jego miejsce?
Hoeness: - Mój kontrakt wygasa w 2009 roku. Kadencja prezydenta wynosi u nas trzy lata, więc w przypadku Beckenbauera będzie to także 2009 rok. Planujemy, że Beckenbauer wycofa się z działalności w Bayernie, a ja zostanę nowym prezydentem. Do 2009 roku musimy rozglądać się za moim następcą.
Sport1: - Jako są główne zadania menedżera Hoenessa na najbliższe trzy lata?
Hoeness: - W ostatnich latach włożyliśmy nieprawdopodobnie duży wysiłek w to, żeby utrzymać Bayern na najwyższym poziomie i wybudować nowy stadion. Jako jedyny klub w Niemczech mamy stadion, który został sfinansowany całkowicie ze środków prywatnych. Przez trzy lata będziemy chcieli kontynuować naszą pracę. Zobaczymy też czy TSV 1860 Monachium będzie chciało odkupić od nas z powrotem 50% praw do stadionu.
Sport1: - Czy trzy lata wystarczą do tego, żeby urząd menedżera Bayernu oddać z czystem sumieniem?
Hoeness: - Do tego czasu wszystko powinno być jasne, co do stadionu. To będzie także ostateczny termin na zbudowanie drużyny. Myślę, że to będzie właściwy moment na odejście z funkcji menedżera.
Sport1: - Jak widzi Pan sportowe perspektywy Bayernu?
Hoeness: - Dobrze. Na pewno Bayern zyska trochę na Mistrzostwach Świata. Młodzi - Bastian Schweinsteiger, Philipp Lahm czy Lukas Podolski nabiorą doświadczenia.
Sport1: - Jak wyglądają plany Bayernu odnośnie wejścia na giełdę. Zmieniło się coś w tej kwestii?
Hoeness: - Nie. Jesteśmy spółką akcyjną. Naszym akcjonariuszem jest Adidas, który posiada 10% naszych akcji. To nam odpowiada. Mógłbym sobie wyobrazić, że kiedyś Adidas przejmie trochę więcej naszych akcji albo pozyskamy drugiego strategicznego partnera, który będzie do nas pasował.
Sport1: - Więc Bayern nie powinien wejść na giełdę?
Hoeness: - Nie przewidujemy takiego scenariusza. Istnieje tysiąc powodów, które mogą odciągać nas od tego pomysłu. Nie mamy interesu, by wejść na giełdę. Jesteśmy wypłacalni, nie mamy długów i mamy swój stadion.
Źródło: sport1.de
Komentarze