Toni Kroos był gwiazdą Bayer Leverkusen z zeszłego sezonu i jako pierwszy piłkarz w historii został trzy tygodnie z rzędu wybrany graczem kolejki przez prestiżowy magazyn „Kicker”. Będąc wielką nadzieją niemieckiej piłki dobrze wie, że aby stać się graczem klasy światowej musi udowodnić swoją wartość w Reprezentacji Niemiec i klubie z najwyższej półki – np. Bayern Monachium. Przed nim gra podczas MŚ i sezon ligowy pod wodzą Louisa van Gaala. Wychowanek Hansy Rostock odpowiedział dziennikarzom „Abendzeitung” na szereg pytań o swojej przyszłej karierze.
Abendzeitung: Panie Kroos, z reprezentacja robi Pan obecnie tournee, na zasadzie Giro d’Italia. Najpierw Sycylja, później Tyrol i to na dodatek z częstą jazdą na rowerze.
Kroos: Tak, to było przyjemne, to było taką odskocznia. Trening, poza tym, jest bardzo wyczerpujący, a my nie jesteśmy na urlopie. Warunki zakwaterowania są jednak świetne, zarówno hotel, jak boisko treningowe, wszystko nam pasuje.
Po MŚ, gdy będzie Pan na urlopie, pojedzie Pan znów do Tyrolu, czy może na Sycylię?
Jedno, jak i drugie miejsce, na w sobie coś wspaniałego. Ja jestem raczej typem śródziemnomorskim i z chęcią zobaczę coś innego. Z drugiej strony wystarczająco długo mnie już nie było. Warto by było odwiedzić rodzinę.
Czy możliwe jest, by Pański urlop zaczął się już 1 czerwca, gdy Jogi Löw poda kadrę, w której dla Pana zabraknie miejsca? Pan jest wymieniany wśród tych kandydatów, których gra jest niepewna? Czy już Panu coś sugerował?
Nie, jeszcze nie. Dobrze się czuję, jestem w formie i dobrze trenuję. Myslę, że zabrałem z sobą formę z Leverkusen.
Pierwsza Reprezentacja jest Pańską trzecia drużyną. Jak to jest skakać pomiędzy Leverkusen, Bayernem i Reprezentacją Niemiec?
Odchodząc z FCB do Bayeru zrobiłem mały krok wstecz. Chciałem jednak się ograć. Teraz wracam i jest to duży krok do przodu.
Patrzy Pan na wszystko bardzo trzeźwo.
Pod wodzą Jürgena Klinsmanna straciłem pół roku.
Czy Louis van Gaal zaprezentował dla Pana obiecujące perspektywy na przyszły sezon? Gdzie mogłoby być Pańskie miejsce? W części ofensywnej grają Ribery i Robben , dwaj gracze klasy światowej, obok nich jest jeszcze Thomas Müller.
Podczas rozmów dotyczących mojego powrotu nie było pewne, czy Ribery zostaje Szanse wynosiły 50:50. Mimo wszystko zawsze miałem nadzieję, że Franck zostanie, bo piłkarze tacy jak on zawsze pomagają drużynie. Cieszę się na możliwość gry wraz z nim. Z Panem van Gaalem przeprowadziłem pozytywna rozmowę. On mi niczego nie obiecał, jednak drużyna planuje ze mną. Inaczej by mnie przecież nie ściągali z powrotem. To byłoby głupotą.
Ofensywa Bayernu ma za sobą dobry sezon.
Pewnie, oni, podobnie jak i ja, mają za sobą świetny rok. Ja pokazałem w Leverkusen, przez długi okres czasu, co potrafię.
Czy Uli Hoeneß już Pana przeprosił?
A niby czemu?
Bo tyle lat obiecywał Panu koszulkę z numerem 10, która nosi obecnie Arjen Robben, najlepszy gracz mijającego sezonu. On jej nie odda.
Aj tam, Uli Hoeneß nie musi mnie przepraszać. Jednak „10” nigdy nie była moim marzeniem. Numer na koszulce nie ma znaczenia, pełni role drugorzędną. Poza tym, grając z „39” w Leverkusen szło mi bardzo dobrze. Tak więc czemu zmieniać? Dodatkowo numer ten jest jeszcze w FCB wolny.
Ma Pan zaledwie 20 lat, a już zdarzył Pan współpracować ze znanymi szkoleniowcami: Hitzfeld, Klinsmann, Heynckes oraz Löw w Reprezentacji.
To niespotykane: tyle różnych osób. Teraz dojdzie jeszcze van Gaal. Mogłem się nauczyć u każdego czegoś nowego. Najlepiej było pod wodza Heynckesa, który obdarzył mnie największym zaufaniem.
Jeszcze pytanko do MŚ. Czego oczekuje Pan po finałach MŚ? Czy drużyna poradzi sobie, mimo odpadnięcia Adlera, Ballacka, Rolfesa oraz Träscha?
Po pierwsze to mam nadzieje, że zagram podczas turnieju. Jeśli mi się to uda, to chciałbym być częścią kolektywu dodając cos od siebie. Myślę, że w dalszym ciągu jakość drużyny jest dobra, szczególnie piłkarsko. Może zabrzmi to głupio, ale na początku musimy przetrwać fazę grupową, a w fazie pucharowej wszystko jest możliwe. Nie zaliczamy się co prawda do grona ścisłych faworytów, jednak mamy szanse spełnić swoje marzenia o wygranej.
Komentarze