FC Bayern znów pokazał, że w czasie trwania Oktoberfestu grają bardzo dobrze. W sobotę Bayern w derbach Bawarii pokonał 2-1 1.FC Nurnberg, a gola na wagę zwycięstwa strzelił Daniel van Buyten. O obrońcy w roli napastnika, problemach Mario Gomeza oraz zaletach gry na prawej stronie w poniższym wywiadzie opowie nam Philipp Lahm.
Panie Lahm, czemu Bayern męczy się tak bardzo z 1.FC Nurnbergiem?
Lahm: „Gralismy przeciwko bardzo defensywnie nastawionej drużynie, a w trakcie konstruowania akcji popełnialiśmy za dużo błędów. W takich momentach trzeba być cierpliwym. Chcieliśmy za szybko dogrywać piłkę do przodu, a można było spokojnie ją rozgrywać i zmuszać rywala do większego biegania. Jeśli to będzie u nas lepiej wyglądać to pojawi się także więcej okazji na strzelenie bramki”.
Pod koniec spotkania po wyrównującej bramce mecz stał się nerwówką.
Lahm: „Tak. Tej bramki nie powinniśmy stracić. W takich momentach musimy mądrzej zagrać – byliśmy zbyt ofensywnie nastawieni”.
Teraz Daniel van Buyten zostanie nowym napastnikiem?
Lahm: „Znamy siłę gry Daniela głową. Przy stałych fragmentach jest on bardzo niebezpieczny”.
Czy wczorajszy sukces będzie świętowany na Oktoberfescie?
Lahm: „Raczej nie. Co trzeci dzień mamy teraz spotkanie. Tak więc będziemy czekać do ostatniego weekendu Oktoberfestu i wtedy się tam udamy. Ja osobiście uważam, że po zakończeniu swojej kariery będę miał jeszcze dużo okazji goszczenia na ‘polanach’.
Czy pojawienie się w drugiej połowie Francka uskrzydliło drużynę?
Lahm: „Znamy klasę Francka. Kiedy to pojawia się na boisku wszystko nabiera jeszcze większego tempa. Jednak nie jest on jeszcze w 100% przygotowany na grę przez całe spotkanie – tak więc trener wpuszcza go na tyle czasu ile uważa za słuszne”.
Ribery’emu miejsca ustąpił Gomez. Czy Mario nie zaaklimatyzował się on jeszcze w 100% w Monachium?
Lahm: „Oczywiście liczył on na więcej. Więcej bramek i możliwości gry. Jednak w Bayernie jest bardzo duża konkurencja i każdy musi dawać z siebie wszystko codziennie. To samo tyczy się Miro, który ostatnio nie znalazł się w kadrze, czy tez siedział na ławce. Każdy musi walczyć i jeśli widać tego efekty to będzie grał”.
Tak jak Thomas Muller, który mógł znów od początku spotkania zagrać.
Lahm: „Tak. Mamy bardzo szeroką kadrę. To jest bardzo ważne by w każdym meczu oraz n treningu pokazywać się z jak najlepszej strony. To też robi Thomas i dlatego gra od początku”.
W zeszłym sezonie często pojawiał się problem przejścia z meczu w Lidze Mistrzów na ten ligowy. Czy miało to miejsce również w spotkaniu z 1.FC Nurnbergiem?
Lahm: „Widać było, że nie jest tak łatwo jak w ostatnich spotkaniach. Zmęczenie ostatnich dni też dało się zauważyć. Ale to jest całkiem normalne, kiedy rozgrywa się tyle spotkań. Wtedy będą się też pojawiać zawodnicy, u których nie wszystko będzie idealnie grało. Ważne jest jednak to by takie mecze wygrywać co nam się tez udało z 1.FC Nurnbergiem”.
W sobotę mecz na szczycie przeciwko HSV. Jednak w tygodniu jeszcze pucharowy przeciwko Oberhausen. Jak jest z motywacją?
Lahm: „Chcemy wygrać to spotkanie pucharowe. Jeśli we wtorek zagramy skoncentrowanie to zejdziemy z boiska jako zwycięzcy”.
W Bayernie jak i reprezentacji gra pan obecnie na prawej stronie. Co jest konkretnym powodem tego?
Lahm: „W pierwszej kolejności ma to podstawy w poruszaniu się na obronie. Teraz jest mi łatwiej zepchać zawodnika do boku boiska – na lewej stronie było o wiele ciężej i musiałem tam bronić moją słabszą lewą nogą. Dla mnie o wiele łatwiej jest bronić prawą i czuję się tutaj po prostu lepiej. Oczywiście potrzebuję także trochę czasu by się przestawić na ta pozycję po tym jak sześć lat grałem na lewej stronie. Ale pomimo tego czuję się na prawej stronie bardzo dobrze i nie widzę powodu by coś się w tej kwestii miało zmienić”.
Ale wiele osób wspomina pana charakterystyczną zagrywkę: z lewej strony wejść do środka i oddanie celnego strzału.
Lahm: „W zeszłym sezonie zdobyłem tak tylko trzy bramki. Więc jak widać zbyt często to nie zadziałało”.
Komentarze