Cottbus to przeszłość! Za dwa tygodnie rozpoczynają się przygotowania sezonowe w Bayernie Monachium, a Król Strzelców drugiej Bundesligi po raz pierwszy przystąpi do treningu jako Bawarczyk. W wywiadzie udzielonym kicker.de opowiada o celach, o przyziemności, presji w Bayernie i powodach transferu.
Kicker: Panie Petersen, Miro Klose już nie ma. Czy to dla Pana nowa sytuacja?
Petersen: Dzięki jego odejściu będę miał więcej okazji na grę. To chyba oczywiste. W Bayernie już na stracie mówili, że w sytuacji, gdy odejdzie któryś z napastników, oni nie ściągną już nikogo. Dla mnie fakt ten, jest znakiem uznania dla mnie.
Czyli przed sobą ma Pan tylko Mario Gomeza?
Nie, bo wraca Ivica Olic. Czas jednak pokaże, co z tego będzie.
Czyli, Pan sam nie uważa się za napastnika numer dwa?
To byłoby lekka przesadą. Chce się początkowo zaprezentować, zbierając minuty na boisku. Hierarchia sama się utworzy.
Czuje Pan presję?
To, że wybrano mnie na wzmocnienie ataku jest dla mnie nobilitacja. Dla mnie to bodziec, a ja nie chce nikogo zawieść
Został Pan Królem Strzelców 2 ligi, a następnie podpisał kontrakt z Bayernem. Czy od stresował się Pan już po minionym sezonie?
W maju wiele rzeczy na mnie spadło. Na szczęście wyjechałem później na dwa tygodnie na Kretę, gdzie odpocząłem od tego całego zgiełku.
Czy oferta od Rekordowego Mistrza Niemiec jest „nie do odrzucenia”?
Każdy, niemiecki, młody piłkarz chciałby pewnego dnia grac w Bayernie. Zastanawiałem się jednak, czy jest to dla mnie dobra droga. Nie powiedziałem z mety, że już tam jadę i wszystko podpisuję. Nie zdarza się jednak codziennie, że młody piłkarz dostaje szansę gry w FCBM. Dla mnie jest to przygodę. Nigdzie nie przypisywano mi wielkiej roli, ani w Jenie, ani w Cottbus. Jednak na koniec udwadniałem swoją wartość.
Czy mimo wszystko, transfer do klubu z „drugiego rzędu” nie byłby rozsądniejszy?
Nigdzie nie otrzymywałem gwarancji gry. Odchodząc z Cottbus chciałem trafić do trenera, który mnie chce i który ma skłonność do stawiania na młodych graczy, stawiając na jakość, a nie na nazwisko. Chciałem grac w zespole ofensywnym, bo tam są moje mocne strony. W Bayernie wszystko się zgadzało. Jestem pewien, że wybrałem dobra drogę.
W ostatnich trzech rundach strzelił Pan 34 bramki. Czy ludzie, pytający, czy Petersen sobie poradzi, niedoceniają 2. Ligę?
Tu i tu trzeba trafiać do bramki, jednak tych rozgrywek nie można porównywać. To będzie wielki krok. W 1. Lidze gra się przeciwko najlepszym, jednak myślę, że sobie z tym poradzę.
Uchodzi Pan za szczerego i przyziemnego chłopaka. W Cottbus bardzo Pana za to lubiano. Czy sądzi Pan, że ten styl bycia trafi w Bawarskie realia?
Tę przyziemność wielu odbierało jako moja słabość. Też i z tego powodu jest to moim zdaniem wielkim plusem. Ten styl bycia wszędzie pasował, więc i w Monachium się nie zmienię.
Komentarze