Obok Ottmara Hitzfelda, Udo Lattek jest bez wątpienia najbardziej utytułowanym trenerem w historii niemieckiej piłki. Serwis bundesliga.de rozmawiał z 71-letniem szkoleniowcem, które odnosił wielkie sukcesy także z Bayernem. Treść wywiadu poniżej.
Przede wszystkim w latach 70. drużyny prowadzone przez Udo Lattka pędziły od tytułu do tytułu.
W tym czasie był on z Bayernem Monachium 3 razy mistrzem Niemiec, a w 1974 roku zwycięzcą Pucharu Europy, a z Borussią Mönchemgladbach 2 razy mistrzem kraju i raz zdobywcą pucharu UEFA. W latach 1972-1977 był on w związku z tym z dwiema tymi drużynami w sumie 5-krotnym mistrzem Niemiec. Wyczyn niepowtarzalny.
Bundesliga.de spogląda jeszcze raz na wspaniała erę Lattka, która miejsce miała w latach 70. poprzedniego wieku.
bundesliga.de: – Panie Lattek, w roku 1974 był pan pierwszym trenerem, któremu udało się zdobyć z niemiecką drużyna Puchar Mistrzów kontynentu, a dokładniej z Bayernem Monachium. Przedtem był Pan trzy razy z rzędu mistrzem kraju. Jakim sposobem udało się to osiągnąć całkowicie nieznanemu trenerowi?
Udo Lattek: – Do drużyny trafiłem na życzenie piłkarzy. Zarząd Bayernu spytał swoich piłkarzy: macie kogoś na oku? A oni odpowiedzieli: tak, jest taki jeden młodzik, nie był on piłkarzem reprezentacyjnym, ani nie grał w drużynie, ale dogadujemy się z nim znakomicie, nadaje on na naszych falach.
Bundesliga.de: – Naprawdę! Tak trafił Pan do Bayernu?
Udo Lattek: – Tak. Właśnie tak tam trafiłem, to sprawiło wielkie zamieszanie – Uli Hoeness i Paul Breitner, których ze sobą sprowadziłem, wszyscy pozostali, Franz Beckenbauer, Sepp Maier, Gerd Müller i im podobni, oni wszyscy mnie chcieli. Wszyscy stali za mną murem. Gdy coś nam nie szło, mówili do mnie: trenerze, to nie było w porządku, musimy to zrobić inaczej. Braliśmy się w garść, szukaliśmy się nawzajem i się w końcu znaleźliśmy.
Bundesliga.de: – Który zdobyty przez Pana tytuł był najpiękniejszym przeżyciem?
Udo Lattek: – Pierwszy tytuł jest najpiękniejszym, ale pozostałe były równie piękne – każde zwycięstwie w Pucharze Niemiec czy Pucharze Europy czy też w lidze było czymś szczególnym. Przy jednym mistrzostwie byliśmy od początku do końca na 1. miejscu, następnego roku wślizgnęliśmy się na szczyt w ostatniej kolejce. To były niezapomniane chwile!
Bundesliga.de: – Niemcy były w 1974 roku mistrzami świata – z sześcioma piłkarzami Bayernu na pokładzie. Czy w ten sposób nie jest pan w pewnym sensie ojcem sukcesu?
Udo Lattek: – W roku 1974 byliśmy mistrzami Niemiec oraz kontynentu. W pewnym sensie ubzdurałem sobie, że i ja miałem wkład w te zwycięstwo. I wtedy piłkarze wrócili wypaleni z MŚ, nastąpił ostry spadek formy.
Bundesliga.de: - Jak Pan na to zareagował?
Udo Lattek: – Pół roku późnej poszedłem do prezydenta Bayernu i powiedziałem: Panie Neudecker, tak dalej być nie może, tak nie mogę pracować, tak nie osiągniemy sukcesu, tu musi się coś zmienić. Więc on mi powiedział: coś się zmienia – jest Pan zwolniony!
Bundesliga.de: - W roku 1975 pańska era dobiegła końca. Pan przeszedł do Borussi Mönchengladbach i wygrał ostatnie mecze przeciwko Bayernowi, dzięki czemu został Pan 2 lata z rzędu mistrzem Niemiec.
Udo Lattek: - To była praca o wiele łatwiejsza niż w Monachium. Miał na to wpływ również i fakt, iż Borussia była dużo popularniejszym klubem niż Bayern. Bayern był drużyną bardziej utytułowaną, Borussia z kolei popularniejszą.
Bundesliga.de: - Co pozostało w Panu z czasów spędzonych w Gladbach i w Monachium?
Udo Lattek: – To, że miałem szczęście posiadania możliwości bycia w tym czasie trenerem. To, że trafiłem na dwie drużyny z osobistościami piłkarskimi, które gotowe były współpracować, były opętane chęcią wygranej i które były do tego przyzwyczajone.
Źródło: bundesliga.de
Komentarze