Xavi Hernandez, mózg FC Barcelony, w wywiadzie dla El Mundo Deportivo ujawnił, że w 2008 roku był bardzo bliski transferu do Bayernu Monachium.
Po Mistrzostwach Europy na których brylował ze swoją reprezentacją, Bawarczycy zapragnęli, żeby mieć go u siebie. Jego klub był wtedy w poważnych kłopotach - na gwiazdy spadła fala krytyki, Thierry Henry zawiódł, era Ronaldinho chyliła się ku upadkowi, a trener Frank Rijkard musiał odejść ze stanowiska.
"Było dość poważnie" - ujawnia po latach Xavi - "Miało miejsce spotkanie z trenerem Bayernu i Branchinim [przy.red. agent FIFA]".
"Pep wziął mnie i powiedział, że nie mogę odejść, bo Barca, którą ma na myśli, rozpadnie się jeżeli niektórzy piłkarze, w tym ja, odejdą. I miał rację. To była dobra decyzja, bo chcę zakończyć karierę w Barcelonie".
Komentarze