Wczorajszego popołudnia swoje kolejne spotkanie w rozgrywkach Premier League rozegrali najbliżsi rywale Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów, czyli drużyna Liverpoolu.
Najbliższy rywal Bayernu w Lidze Mistrzów, czyli Liverpool rywalizował wczoraj popołudniu w starciu 30. kolejki angielskiej Premier League z ekipą FC Burnley (siedemnasta lokata). Ostatecznie kibice zgromadzeni na Anfield oglądali w sumie aż 6 bramek, zaś LFC zwyciężyło 4:2.
Co prawda ekipa "The Reds" nie zachwyciła swoją grą, ale skuteczność Roberta Firmino oraz Sadio Mane odegrała kluczową rolę w kolejnym zwycięstwie. Pierwszy gol dość niespodziewanie padł już w 6. minucie, kiedy to Alissona pokonał Ashley Westwood. Gospodarze odpowiedzieli kilkanaście minut później.
Najpierw na 1:1 wyrównał Firmino, zaś w 29. minucie na 2:1 podwyższył Sadio Mane. Po zmianie stron podopieczni Juergena Kloppa zdobyli trzecią bramkę − swoje drugie trafienie w tym pojedynku zaliczył Firmino.
W doliczonym czasie gry Burnley odpowiedziało jeszcze bramką kontaktową na 3:2 za sprawą Gudmundssona, ale koniec końców ostatnie słowo należało już do Liverpoolu. W samej końcówce golkiper gości po raz czwarty był zmuszony wyciągać piłkę z bramki, po tym jak sytuację sam na sam wykorzystał Sadio Mane.
Wczorajsze zwyciestwo sprawiło, że zespół prowadzony przez Kloppa umocnił się na drugiej lokacie. Fotel lidera angielskiej Premier League wciąż należy do Manchesteru City (74), który może pochwalić się punktem przewagi nad "The Reds".
Liverpool: Alisson – Robertson, van Dijk, Matip, Alexander-Arnold (86' Sturridge) – Wijnaldum (69’ Henderson), Fabinho, Lallana (77' Keita) – Firmino, Mane, Salah
Komentarze