Choć Liga total! Cup jest tylko turniejem towarzyskim, we wczorajszym meczu nie brakowało emocji. Ponad 6 milionów widzów na Sat1 oglądało zacięty pojedynek pomiędzy Bayernem a Hamburgerem SV. Dowodem na ostrą walkę jest sytuacja z 54. minuty, kiedy na boisku zrobiło się naprawdę gorąco.
Heung Min Son w 54. minucie spotkania padł na murawę z grymasem bólu na twarzy, po tym jak został zaatakowany przez Holgera Badstubera ostrym wślizgiem. Reprezentant Niemiec tą interwencją ryzykował poważną kontuzję Koreańczyka. Nic więc dziwnego, że piłkarzom HSV puścił nerwy i po chwili podbiegli do środkowego obrońcy FCB z pretensjami.
Badstuber mógł być szczęśliwy, że arbiter spotkania, Tobias Christ, pokazał mu tylko żółtą kartkę. Jednak na żółtej kartce się nie skończyło. Klub z Hamburga postanowił sam ocenić zachowanie 22-latka.
Po spotkaniu na oficjalnym kanale klubu na Twitterze zagranie Badstubera zostało nazwane "zamachem na życie". Dokładna treść brzmi: "Son przeżył zamach na życie dokonany przez Badstubera". Ta krótka wiadomość bardzo szybko rozpowszechniła się wśród kibiców.
Trener Hamburga, Michael Oenning, nazwał ten faul "zupełnie niepotrzebnym". Także komentator Hansi Küpper podczas transmisji zadał pytanie "Co Badstuber sobie myślał przy tej akcji?".
Ale czy to zagranie było aż tak brutalne i niebezpieczne? Reakcja HSV jest zapewne nieco przesadzona.
źródło: bild.de
Komentarze