DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern jedzie do Berlina!

fot. B. Solich

Już jutro o 15:30 Bayern Monachium zagra na wyjeździe z Herthą Berlin, która bez wątpienia uchodzi za rewelację tego sezonu w Bundeslidze. Zwycięstwo i kolejne trzy punkty sprawią, że mistrzostwo będzie już tylko formalnością.

REKLAMA

Areną spotkania będzie stadion olimpijski w stolicy Niemiec, w Berlinie. Olympiastadion została zbudowana w latach 1934-36 i dwukrotnie była już przebudowywana w 1974 i 2004 roku. Pojemność stadionu to 74,244 miejsc.

Hertha żegna się z Pucharem Niemiec

W swoim ostatnim spotkaniu piłkarze Herthy ulegli na własnym stadionie gościom z Dortmundu 3-0. Podopieczni Pala Dardaia byli bezradni wobec niesamowicie skutecznej ofensywy Borussii i musieli uznać wyższość rywali.

O wiele lepiej Berlińczycy radzą sobie jednak w Bundeslidze, gdzie zajmują czwarte miejsce i pozostają w walce o europejskie puchary. Przed tygodniem Hertha przegrała na wyjeździe z TSG Hoffenheim 2-1.

REKLAMA

Mimo wszystko druga część sezonu w wykonaniu piłkarzy Starej Damy nie jest równie skuteczna jak runda jesienna. Jeśli pod uwagę weźmiemy rozgrywki po przerwie zimowej, to Hertha uplasowałaby się na 10. lokacie z dorobkiem 17 punktów po 13 kolejkach (4 zwycięstwa, pięć remisów oraz cztery porażki).

Zwycięstwa małym nakładem sił

Ostatnie pojedynki Bawarczyków zarówno w lidze, czy też Lidze Mistrzów nie należą do najbardziej emocjonujących, jednakże Pep Guardiola i jego podopieczni stali się w ostatnim czasie ekspertami od sukcesów małym nakładem sił.

W ubiegły wtorek Die Roten gościli na swoim stadionie w Monachium gości z Bremy. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem 2-0, co zapewniło Bawarczykom awans do finału Pucharu Niemiec, w którym zmierzą się z ostatnim pogromcą Berlińczyków, Borussią Dortmund.

REKLAMA

Przed tygodniem klub ze stolicy Bawarii mierzył się w arcyważnym spotkaniu ligowym z Schalke 04, które znacznie przybliżyło FCB do obrony tytułu mistrzowskiego. Jeśli jutro Lahm i spółka zdobędą kolejne trzy punkty, to do czwartej z rzędu patery będzie brakował już tylko jeden punkt!

Papier, nożyce i kamień

Do tej pory oba zespoły mierzyły się ze sobą już pięćdziesiąt dziewięć razy w swojej historii. Po raz kolejny bilans przemawia na korzyść Bawarczyków, którzy od kilku lat są faworytami w pojedynkach ze stołecznym klubem.

Die Roten 35 razy triumfowali nad Starą Damą oraz osiem razy musieli uznać wyższość rywali z Berlina. Pozostałe szesnaście spotkań zakończyło się remisami. Jedno z pojedynków, które na zawsze zapadło w pamięć kibiców FCB datowane jest na 17 marca 2012 roku, kiedy to pod wodzą Don Juppa Bawarczycy roznieśli Herthę na ich własnym stadionie aż 6-0!

Tego pamiętnego wieczoru popis swoich umiejętności dał Arjen Robben, który zdobył hat-trcika, zaś jego partner i kolega po fachu, Franck Ribery zaliczył trzy asysty. To właśnie podczas tego zawodnicy zagrali w papier, nożyce i kamień, kiedy mieli wykonać rzut wolny.

REKLAMA

Ostatni test przed Ligą Mistrzów

Jutrzejsze starcie z Herthą pokaże czy Bayern jest odpowiednio przygotowany na półfinałowy bój z Atletico Madryt. Dla przypomnienia dodajmy, iż pierwszy mecz z Hiszpanami odbędzie się już w najbliższą środę o 20:45 w Madrycie.

Nie wiadomo kto tym razem dostanie od Pepa wolne, pewne jest tylko to, iż w pojedynku z Herthą nie zobaczymy jeszcze Jeroma Boatenga, który jest oszczędzany przez Katalończyka. Guardiola podkreślał już nie raz, że nie ma zamiaru forsować zdrowia stopera.

30 kwietnia, czyli trzy dni po pierwszym pojedynku z Atletico, Die Roten podejmą na własnym stadionie Borussię Moenchengladbach. Będzie to mecz decydujący o mistrzostwie kraju (w przypadku zwycięstwa nad Herthą).

Nie zwyciężyli od trzech kolejek

Ciężko raczej mówić o kryzysie Herthy Berlin, jednak pod uwagę trzeba wziąć fakt, iż podopieczni Pala Dardaia nie odnieśli zwycięstwa w Bundeslidze od trzech spotkań. Co więcej nieskuteczność w ostatnich meczach ligowych oddala Berlińczyków od gry w europejskich pucharach.

Trener Herthy ma jednak nadzieję na odważną postawę swoich podopiecznych w jutrzejszym meczu, lecz zdaje sobie sprawę jak trudne czeka go i jego zawodników wyzwanie w nadchodzącym pojedynku ligowym.

,,Sobota jest dla nas kolejnym wielkim wyzwaniem przed własną publicznością. Postaramy się być gotowi na ten mecz. Robiliśmy co mogliśmy w starciu z Dortmundem, jednak oni byli zbyt dobrzy i zbyt szybcy" - powiedział na konferencji prasowej Dardai.

,,Byłoby wspaniale utrzymać czwarte miejsce, lecz czeka nas ciężka praca. Szanse Bawarczyków na obronę tytułu mistrzowskiego nie zajmują moich myśli, skupiam się na moich chłopcach. Zrobimy wszystko, aby ukraść choć punkt" - dodał.

Kimmich od pierwszych minut

Pep Guardiola znany jest z tego, iż potrafi zaskoczyć nawet największych ekspertów. Nie inaczej będzie pewnie w przypadku jutrzejszego składu. Od pierwszych minut być może zobaczymy Kimmicha, podczas gdy Martinez może dostać wolne od trenera.

  

Marco Fritz arbitrem

Sędzia starcia Herthy Berlin z Bayernem Monachium będzie Marco Fritz, dla którego będzie to drugie spotkanie w tym sezonie z udziałem Die Roten. 39-letni bankier z Korb znany jest z tego, iż nie stroni od pokazywania kartek za przewinienia.

W obecnym sezonie Fritz 55 razy sięgał już po żółtą kartkę! Dwukrotnie pokazywał też czerwoną kartkę - trzeba pamiętać, że potrzebował na to 14 spotkań w Bundeslidze.

Pomagać mu będą Schaal (Tübingen) oraz Pelgrim (Bocholt). Czwartym oficjalnym arbitrem został wybrany Ittrich (Hamburg). Po raz ostatni Fritz sędziował mecz Bayernu 4 października 2015 roku, kiedy to Die Roten rozgromili na Allianz Arenie Dortmund 5-1.

Lewandowski i Mueller wciąż z szansą na rekord

Zabójczy duet z Monachium wciąż stoi przed ogromną szansą na pobicie wielkiego rekordu strzeleckiego innego duetu Dżeko - Grafite, którzy w sezonie 2008/2009 zdobyli razem 54 bramki i walnie przyczynili się zdobycia przez Wolfsburg mistrzostwa kraju.

Mimo wszystko rekord Grafite (28 bramek) oraz Dżeko (26 bramek) jest zagrożony, ponieważ na horyzoncie pojawił się inny skuteczny duet napastników. Robert Lewandowski już teraz ma na swoim koncie 27 bramek, podczas gdy Mueller trafiał do siatki rywali w obecnym sezonie ligowym już 19-krotnie.

Jak więc łatwo policzyć obaj piłkarze Die Roten mają na swoim koncie łącznie 46 bramek i stoją przed wielką szansą, choć do końca pozostały już zaledwie cztery kolejki. Na całe szczęście zarówno Robert jak i Thomas przełamali niemoc strzelecką z ostatnich pojedynków.

dieroten.pl

 

 

Źródło:
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...