Już w środę Bayern Monachium zagra w Hamburgu mecz drugiej rundy Pucharu Niemiec. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 20:30.
Bawarczycy już drugi raz w tym roku zmierzą się z HSV w ramach krajowego pucharu. Pierwsze spotkanie miało miejsce w lutym, kiedy to w ćwierćfinale tych rozgrywek Bayern bez problemu rozgromił na wyjeździe HSV aż 0:5. Bramki dla rekordowego mistrza Niemiec zdobywali: Mario Mandzukić trzy oraz Arjen Robben i Dante.
Znacznie mniej przyjemne spotkanie Bayern rozegrał w Hamburgu już w tym sezonie. Bawarczycy niespodziewanie bezbramkowo zremisowali z HSV w czwartej kolejce Bundesligi, a ekipę Pepa Guardioli zatrzymał debiutujący na ławce trenerskiej Joe Zinnbauer.
Ten sam trener spróbuje powstrzymać Bayern po raz drugi już w środę. W poniedziałek 44-latek podpisał z HSV nowy kontrakt, który obowiązywać będzie do czerwca 2016 roku. Zinnbauer ma odbudować siłę Hamburgera SV i zakończyć serię bardzo nieudanych sezonów.
Bawarczycy do Hamburga wybierają się osłabieni. Oprócz pauzujących od wielu tygodni Javiego Martineza, Thiago Alcantary, Holgera Badstubera czy Bastiana Schweinsteigera nie zagrają też Arjen Robben i Medhi Benatia. Holender jest lekko kontuzjowany i powinien być gotowy na mecz z Dortmundem, z kolei Marokańczyk pauzuje z powodu zawieszenia jeszcze z czasów gry w Romie.
Swoje problemy kadrowe ma też HSV. Od wielu tygodni kontuzjowany jest Rene Adler, Maximilian Beister i Slobodan Rajković. Pod dużym znakiem zapytania stoi też występ dwóch podstawowych piłkarzy klubu z Hamburga: Valona Behramiego i Dennisa Diekmeiera.
Dla Pepa Guardioli starcie w Hamburgu jest "jak finał". Hiszpański trener wie, że Bayern może w środę stracić szansę na wygranie jednego z trofeów, dlatego nie myśli o sobotnim hicie z Borussią Dortmund i nie zamierza oszczędzać swoich największych gwiazd.
- HSV nie jest kandydatem do spadku. To niemożliwe. Oni grają z sercem. Oni mogą przegrywać, ale jeśli zespół cały sezon gra z takim charakterem, wtedy zostaje w lidze - chwalił dzisiaj HSV na konferencji prasowej Pep Guardiola, który zwrócił uwagę również na napastnika hamburskiej drużyny: - Pierre-Michel Lasogga jest bardzo groźny. Będziemy musieli mieć go pod kontrolą.
- Mecze pucharowe są zawsze groźne dla wielkich klubów. To dla nas bardzo, bardzo ważne spotkanie. Gramy o to, czy dalej będziemy w grze, czy też odpadniemy - zakończył Guardiola.
Początek boju o awans do kolejnej rundy w środę o godzinie 20:30.
Przewidywane składy (wg "kickera"):
Hamburger SV: Drobny - Götz, Djourou, Westermann, Ostrzolek - Behrami, Arslan - P. Müller, Holtby, Jansen - Lasogga
Bayern Monachium: Neuer - J. Boateng, Dante, Alaba - Rafinha, Lahm, Xabi Alonso, Juan Bernat - Götze, Ribery - Lewandowski
Źródło:
Zari
Komentarze