Zdarza się, że statystyki nie są warte nawet papieru, na którym zostały sporządzone. Potrzebny przykład? W meczu w Dortmundzie zespół z Monachium był w prawie wszystkich elementach gry lepszy: 57% posiadania piłki, 53% wygranych pojedynków, 13:12 strzałów na bramkę oraz 5:4 rzutów rożnych(źródło: Impire). Jednak jako zwycięzcy boisko puścili gospodarze. Rekordowy mistrz Niemiec uległ w Dortmundzie 2:3(1:2), dzięki czemu zanotował klasyczny falstart.
Wyobrażaliśmy to sobie całkiem inaczej – powiedział bardzo zawiedziony Felix Magath zaraz po końcowym gwizdku. Mecz z Dortmundem miał być dla jego piłkarzy początkiem pościgu w Bundeslidze, jego skutek był wręcz przeciwny. Zamiast zaznaczyć pewny akcent w walce o tytuł, Bayern uporać musi się teraz z początkowym przyhamowaniem.
BVB wykazało więcej woli walki.
W grze nie nastąpiły żadne zmiany, wyglądała ona jak w rundzie jesiennej. Piłkarze muszą wykazać większe zaangażowanie i większą wolę walki – krytykował Franz Beckenbauer. Magath dodał następnie, powtarzając praktycznie słowa „Kaisera” – Borussia wykazało o wiele większą wolę walki. Jego drużyna za mocno starała się osiągnąć sukces. To nie wystarczyło.
Przy tym wszystkim Bayern, założył sobie tyle celów po zakończeniu ciężkiej rundy jesiennej. Po praktycznie idealnych przygotowaniach, w drugiej części sezonu wszystko miało się polepszyć. Jednak jak słusznie zauważył Philipp Lahm, drużyna zagrała w starym stylu. Możliwe, że przygotowania przebiegły zbyt dobrze. Nie pomyślałbym, że zejdziemy z boiska jako przegrani. Jednak, jeśli zbyt mocno spogląda się w przyszłość, to można stracić kontakt z czasem teraźniejszym – tłumaczył Magath, próbując znaleźć jakieś usprawiedliwienie porażki.
Frei wygrywa decydujące pojedynki powietrzne.
Wspomniane przez Magatha złe zachowanie piłkarzy zauważalne było szczególnie podczas bramek strzelonych przez piłkarzy BVB. Zarówno przy pierwszej jak i drugiej bramce Dede, mógł bezkarnie dośrodkowywać poprzez lewą stronę. Podczas dwóch bramek zdobytych główką, Frei wykorzystał przewagę wzrostu nad Lahmem.
Takie rzeczy nie mogą się w naszej obronie dziać – mówił Felix, który się zapewne głowił, dlaczego ani rosły Lucio ani van Buyten nie stali obok Freia. Również decydująca bramka Tingi, strzelona po podaniu Freia, początek swój miała w wygranym przez Alexandra pojedynku powietrznym. Tak właściwie to nie potrafię główkować, a do najwyższych tez nie należę – tłumaczy zwycięzca meczu Frei. Możliwe, że nie broniliśmy wystarczająco dobrze – dodaje van Bommel.
Bayern rozpacza, Dortmund tańczy
Z zdobyczy w napadzie Bayern mógłby być właściwie zadowolonym. Daniel van Buyten(25 minuta) i Roy Makaay(43.), ze swoja 10 bramką w sezonie, strzelili dwie bramki przed niemal 81 000 widzami w Signal-Iduna-Park. Tracimy po prostu zbyt dużo goli. Jeśli na wyjeździe strzela się dwie bramki, to powinno to wystarczać. – Tłumaczy Lahm. Często to wystarcza – dodał Magath.
Podczas gdy Bawarczycy rozpaczali za straconymi trzema punktami, po przeciwnej stronie kibice BVB byli wręcz zachwyceni. Świętowani przez swych kibiców piłkarze BVB tańczyli ramię w ramię na całym boisku. Dla Jürgena Röbera był to już drugi raz, gdy w swoim pierwszym meczu z nową drużyną, zdołał poprowadzić piłkarzy do zwycięstwa nad Bayernem. Pierwszy raz miało to miejsce w 1994 roku, gdy pod jego wodzą piłkarze ze Stutgarttu pokonali FC Bayern. Jest wspaniale. Miałem nadzieję, ze będzie jak zawsze, gdy tu jestem: wygra Dortmund. - dodał na koniec trener BVB
Dla fcbayern.de relacjonuje Dirk Hauser, tłumaczy Michał Jeziorny
Źródło:
Komentarze